Statki popiołu, pojedyncze strzały

CZYTASZ


Statki popiołu, pojedyncze strzały

Fanfiction

Seria niezwiązanych pojedynczych ujęć przedstawiających Asha w towarzystwie dziewczyny i być może sporadyczne cytryny: D pozostawiają sugestie dotyczące następnego statku.

Ash Lana

672 4 0 Writer: koreaboy01 autor: koreaboy01
przez koreaboy01 Śledź Udostępnij
  • Udostępnij przez e-mail
  • Zgłoś historię
Wyślij Wyślij do znajomego Udostępnij
  • Udostępnij przez e-mail
  • Zgłoś historię

Wszystkie moje historie będą miały tego samego Asha, on jest zły i ma moc Naruto. Tak BOI. Jeśli nie chcesz go z nimi na następnym statku, powiedz to. Nie dodam ich.

Wpatrywał się w oczy niebieskich włosów dziewcząt.

Czy jesteś po prostu zabawny? - zapytał retorycznie Ash. Mallow, przyjaciel Lanas, westchnął.


Ash Ketchum był 15-letnim dzieckiem, był przyzwoicie wysoki, miał sześć stóp wzrostu i był zbudowany. W tej chwili, pomimo intensywnego upału w Aloli, nie nosił nic oprócz czerni. Oprócz drewnianych sandałów miał na sobie czarną koszulę z wysokim kołnierzem, która opadła na kolana i rozerwała się na brzuchu. Nosił czarne długie spodnie, które dobrze przylegały. Miał jasnobrązową skórę, głęboką czerń, wyjątkowo kolczaste włosy, ślady Z pod oczami w pobliżu ust i kasztanowe oczy, które każda dziewczyna zabiłaby, by zobaczyć.

Lana zarumieniła się. „Zapewniam cię, Ash, jestem śmiertelnie poważny.”


Ash zamrugał. - Więc chcesz, żebym odbył bitwę pokemonów między Pikachu tutaj a twoim Popplio? Lana pokiwała radośnie głową.

Jestem twoją trzecią niespodzianką na ten dzień. Ash westchnął. To będzie długi dzień.


W strumieniu Pikachu znajdował się obecnie również pod wodą z Popplio. Popplio w końcu zdobył przewagę, gdy Pikachu poszedł po powietrze. Oba wylądowały jednak w tym samym czasie.

Ash pokiwał głową. 'Nie jest zły. Dałeś Pikachuowi ucieczkę za jego pieniądze. Lana kiwnęła głową.

Popplio jest w stanie pływać 40 kilometrów na godzinę pod wodą. Dlatego.' Ash uśmiechnął się, co Lana uznała za urocze.

Nie mogę się doczekać naszej rewanżu.


Później za dwa dni

Team Rocket. ” Ash przywitał się spokojnie.

Po raz kolejny Jessie i James byli w wielkim garniturze Meowtha, a wszystkie pokemony zostały schwytane.

To ponad twerp! Mamy Pokemona! Nic, co możesz zrobić, nie powstrzyma nas, klatka i robot są niezniszczalne! - wrzasnęła Jessie.

Ash westchnął. Kiwae spojrzała na nich gniewnie. „Nie, jak śmiesz!

Lillie podbiegła do niego. „Oddaj Lanie!” Jessie, James i Meowth spojrzeli i zobaczyli, że rzeczywiście złapali Lanę przez przypadek. Waliła w szybę. 'Wypuść mnie!'

Och, zakładnik! Doskonały! Teraz nie możesz zaatakować, bo biedna Lana zostanie skrzywdzona! Śmiali się tak mocno, że nie zauważyli złego błysku Ashsa w jego oczach, gdy szarżował w przód.

Skoczył w przód mieczem wyciągniętym z ... Gdzieś. Odciął ramię trzymające klatkę, gdy inny złapał ją ponownie. „Eyesores!”, Krzyknął.

Wszyscy sapnęli ze zdziwienia. Od kiedy Ash miał miecz? Wykopał klatkę z ręki, po czym poleciał. Podskoczył i pokroił klatkę na wiele części, uwalniając je. Rękami uformował coś, polegając na tym, że prawa ręka była pięścią, a lewa ręka była idealnie wyprostowana pod prawą.

Lightning: Blast Wave Technika! ” Duża fala elektryczności, niebieska elektryczność wytrysnęła z jego ust i uderzyła w Rakietę Drużyny, wysyłając ich latającymi ze swoim robotem.

Drużyny Rakiet znów wystrzeliwują!

Stały się drobiną na niebie. Ash wylądował i szybko złapał Pokemona i posadził go szybko. W końcu Lana upadła.

Kiedy upadła, krzyczała głośno z przerażenia, aż się zatrzymała. Otworzyła oczy i zobaczyła, że ​​Ash trzyma ją w obu rękach. Jej oczy odwróciły się, gdy się zarumieniła.

Ash pokiwał głową i uśmiechnął się. Puścił ją. Owłosiony potarł czubek głowy. „To naprawdę nic”.

Nic takiego? Ash, strzeliłeś piorunem z ust, musisz wszystkim to pokazać! - krzyknął podniecony Mallow. Wszyscy zaciągnęli Asha z powrotem do Pokemon School, a Lana zarumieniła się za nim. Jego protesty były słyszalne głośno i wyraźnie.

Później tej nocy

Lana stała na krawędzi szyn na jednym z wyższych pięter Pokemon School. Jej myśli szybko mijały od chwili, gdy poznała Asha.

Ash co? Naprawdę jesteś inny. - szepnęła.

Oczywiście, że jestem. W końcu nie byłbym sobą, gdybym nie był inny.

Lana odskoczyła nieco zaskoczona, gdy Ash nagle… zmaterializował się przed nią. Usiadł na poręczy i spojrzał na nią.

Nie zapytam, jak to zrobiłeś. Ash wzruszył ramionami w odpowiedzi.

Dlaczego nie śpisz? Nie masz domu? Lana westchnęła.

Nie, mojej rodziny nie ma na jeden dzień, więc jestem trochę znudzony. Jej nos został szturchnięty w odpowiedzi.

Tak tak.' Piętnastoletnia nastolatka prychnęła z udawanym gniewem, podczas gdy Ash śmiał się z tyłka.

Ash zeskoczył z poręczy i podszedł do niej. Pochylił się lekko, by spojrzeć na nią na wysokości oczu.

Dlaczego tak naprawdę tu jesteś? Lana wzruszyła ramionami. Ash tylko się gapił.

Oczy Lanas rozszerzyły się na wspomnienie i zaczęła mówić. Hej Ash. Chciałbym ci podziękować ... Za uratowanie mnie. Nie wiem, co by się stało, gdybyś mnie nie złapał ...

Ash uśmiechnął się do niej, rumieniąc się. Jego kasztanowe oczy błyszczały rozbawieniem. 'Nic takiego.' Lana uśmiechnęła się nieco zawstydzona. Jej twarz przypadkowo zbliżyła się do jego twarzy i pisnęła trochę zawstydzona. Ash uniósł brew.

Dobrze Twoja twarz jest czerwona. Lana kiwnęła głową.

Potem, zanim Ash zdał sobie z tego sprawę, twarz Lanas naprawdę zbliżyła się do jego własnej. Położyła usta na jego i położyła dłoń na jego policzku.

Dziękuję ... - szepnęła.

Tym samym przerwała pocałunek, a Ash był oszołomiony.

Lana uśmiechnęła się i ponownie go pocałowała.

Ale tym razem Ash go zwrócił.

Patrzyli na siebie radośnie po przerwaniu pocałunku i oboje się uśmiechnęli. Wiedzieli, że nie są już tylko przyjaciółmi.