Ponieważ zależy mi na klapsach

CZYTASZ


Ponieważ zależy mi na klapsach

Losowy

Rozdział 1

3,8 tys. 23 1 Writer: Dan227 autor: Dan227
przez Dan227 Śledź Udostępnij
  • Udostępnij przez e-mail
  • Zgłoś historię
Wyślij Wyślij do znajomego Udostępnij
  • Udostępnij przez e-mail
  • Zgłoś historię

Harlees P.o.V

HARLEE, KTÓRE POTRZEBUJESZ TERAZ! Mój tata krzyczał, gdy próbował ściągnąć mnie z łóżka. 'Nie! Jestem zmęczony!' Krzyknąłem na niego.

Poczułam, jak puszcza nogi i chwyta mnie za talię. Przerzucił mnie przez ramię i zaczął nieść mnie na dół.

Posadził mnie na jednym ze stołków barowych na wyspie, a potem wyszedł. „Hej, skarbie, masz dzisiaj wizytę u dentysty, więc musimy się spieszyć” - powiedziała mama, popychając w kierunku mnie płatki.


Nie! Mamo, nie jadę Nienawidzę dentysty - powiedziałem, krzyżując ręce na piersi. „Harlee, nie masz wyboru. Jest już zaplanowane - powiedziała spokojnie moja matka

Cóż, więc nie planuj tego - powiedziałem nieśmiało. „Nie mogę…” Odciąłem jej „NIE Idę na spotkanie!” Wrzasnąłem, rzucając miską płatków przez pokój, powodując, że miska się rozpadła.


Moja matka wyglądała na zszokowaną i przybiegł ojciec. „Wszystko w porządku” - zapytał rozglądając się szaleńczo. Moja mama powoli pokiwała wyrazem szoku, który nigdy nie opuszczał jej twarzy.

Tom, musimy porozmawiać - powiedziała surowo mama po kilku minutach. Złapała go za ramię i weszli na górę.


Wstałem ze stołka i pobiegłem do swojego pokoju. Zamknąłem drzwi i zanurkowałem na łóżko. Zamknąłem oczy i szybko zasnąłem.

powiedział ojciec, wchodząc do mojego pokoju z kluczem w ręku.

Czego chcesz? Powiedziałem mój głos pełen postawy. Posłał mi przerażające spojrzenie, które sprawiło, że chciałem zwinąć się w kącie i schować.

Nie używaj ze mną tego tonu głosu, młoda damo - powiedział surowo. Właśnie przewróciłem oczami. „Twoja matka i ja ostatnio zauważyliśmy twoje zachowanie i wymknęło się to spod kontroli. Teraz, mała damo, masz jeszcze jedną szansę, a jeśli ją rozwalisz, nie będzie ładnie - powiedział, patrząc mi prosto w oczy.


Blefował. Zmrużyłem na niego oczy. „Nie boję się ciebie” - powiedziałem z przekonaniem. „Nie próbuję cię przestraszyć, próbuję cię ostrzec - powiedział spokojnie.

Ostrzec mnie przed czym? Nic mi nie zrobisz. Powiedziałem z lekkim uśmieszkiem. Obdarzył mnie tym samym przerażającym spojrzeniem, przez co lekko kuliłam się w poduszkach.

Jestem poważną młodą damą! krzyknął. Właśnie się uśmiechnąłem. „Jestem poważną młodą damą” - naśladowałem, próbując wydobyć głęboki głos.

Podszedł do mojego łóżka i usiadł. Z grubsza złapał mnie za ramię i pociągnął na kolana. Próbowałem się podnieść, ale potem mocno mnie uderzył w dno.

Natychmiast zeskakuję z jego kolan. „TY UDAJESZ” krzyczałem. Po prostu pokręcił głową: „Nie uderzyłem cię, dałem klapsa” - powiedział rzeczowo.

Ta sama rzecz!' Krzyknąłem, rzucając rękami w powietrze. „Żadne uderzenie nie jest nadużywaniem klapsów to dyscyplina” - stwierdził spokojnie.

Moje oczy zmieniły się w sztylety. Zanim zdążyłem się powstrzymać, uniosłem rękę i uderzyłem go tak mocno, jak tylko mogłem.

Patrzył na mnie w całkowitym szoku. Potrząsnął swoim słyszeniem i próbował pociągnąć mnie za siebie.

Uniosłem nogi i zacząłem go kopać i próbować przepchnąć się przez jego ramię. W końcu się poddał i odwrócił, a potem zaczął walić mnie w pośladki. Piszczałem i próbowałem oderwać od niego rękę.

Zabieraj teraz mój mały tyłek! Wrzasnął ze złością. Gapiłem się na niego szeroko otwartymi oczami. To pierwszy raz, kiedy słyszałem, jak przeklinał.

Szybko odzyskałem zmysły, kiedy zaczął mnie ciągnąć na kolana. Wyrwałem rękę z jego uścisku i wybiegłem z pokoju.

Historia jest kontynuowana poniżej

Promowane historie

Spodoba ci się również