Caged - historia zwierzaka
- Udostępnij przez e-mail
- Zgłoś historię
- Udostępnij przez e-mail
- Zgłoś historię
Alex miała czternaście lat, kiedy dostała swoje pierwsze zwierzę. Wszyscy jej szkolni koledzy zdobyli swoje pierwsze w wieku pięciu lub sześciu lat, a niektórzy nawet więcej niż jeden. Przez lata domagała się, prosiła i błagała rodziców, żeby kupili jej chłopca lub dziewczynkę, ale nie chcieli słuchać. To nie była kwestia pieniędzy ani przestrzeni. Oboje pracowali dla rządu i byli bardzo wysoko, a ich dom był większy niż większość. Problem miał bardziej delikatny, etyczny charakter.
Jej ojciec był jedną z niewielu osób, które dbały o prawa zwierząt domowych, a matka do pewnego stopnia się zgodziła. Twierdzili, że trzymanie ludzi w klatkach było ... cóż, nieludzkie. Starała się, aby zrozumieli, że będzie miła i że nie będzie chciała trzymać swojego zwierzaka w klatce i nie będzie go źle traktować dla rozrywki, tak jak niektórzy z jej przyjaciół. Chciała tylko towarzystwa, ludzkiego towarzystwa.
Alex miała w szkole kilku „przyjaciół”, ale ledwo mogła ich tak nazwać. Nie rozumieli jej i praktycznie nie mieli z nią nic wspólnego. Lubiła czytać i pisać poezję, rysować i malować krajobrazy oraz słuchać muzyki klasycznej. Nie lubiła makijażu, imprez ani modnych ubrań, jakimi byli, i uważała je za plastikowe i zwyczajnie okrutne. Większość ich rozmów dotyczyła tego, co mogą zrobić ich zwierzaki, co zmusiły do noszenia i tego, co zrobili biednym stworzeniom, więc zwykle była pomijana. Co więcej, śmiali się z niej, że nie miała zwierzaka. Pragnęła kogoś, z kim mogłaby porozmawiać o rzeczach, które jej się podobały, kogoś, kto podzieliłby jej zainteresowania, posłuchałby, co myśli o muzyce, sztuce i życiu w ogóle i nie wyśmiewałby się z niej. Ktoś, kto traktowałby ją jak równego, a nie tylko społecznego pariaja bez żadnego wyczucia mody.
Żaden z jej argumentów nie był w stanie przekonać rodziców do poddania się jej życzeniom. Byli zbyt zajęci pracą, by troszczyć się o kruche uczucia czternastolatka, który prawdopodobnie właśnie przechodził fazę. Ciotka Carla miała jednak bardziej wyrozumiały charakter i jako prezent urodzinowy obiecała znaleźć sposób, by spełnić życzenie Alexa. Była odnoszącym sukcesy prawnikiem i miała mnóstwo pieniędzy, więc kupowanie zwierzaka dla jej jedynej siostrzenicy było czymś, na co mogła sobie łatwo pozwolić.
Kiedy ludzie z The Company pojawili się ze swoim nowym towarzyszem z tyłu ciężarówki rano 12 czerwca, twierdząc, że mają prezent urodzinowy dla Alexy Vince, jej matka była zdezorientowana. Urodziny Alexa odbyły się dopiero pierwszego października i ani ona, ani jej mąż nigdy nie zamówiliby tak niesmacznego prezentu dla ukochanej córki. Powiedziała kierowcy, że musiał pomylić adres, ale pokazał jej umowę własności. To nie był żaden kontrakt. Z prawnego punktu widzenia był idealny.
W gazecie napisano, że towarzysz ma zostać dostarczony Alexie Vince jako prezent urodzinowy od ciotki Carli, ale dziewczyna nie będzie w żaden sposób prawnie odpowiedzialna za zwierzaka. Ani też nie byliby jej rodzicami, jak to zwykle bywa w przypadku nieletnich. Zamiast tego jej ciocia Carla podpisała specjalną umowę, w której była oficjalnym właścicielem, a Alexa została dodana do umowy jako opiekun prawny. Co miesiąc otrzymywałaby sumę za opiekę nad zwierzakiem ciotek, ponieważ była zbyt zajęta, aby sama się nią opiekować.
To było genialne i Alex nie spodziewał się niczego od ciotki. Wiedziała, że rodzice Alexsa nalegali, aby podjęła pracę w niepełnym wymiarze godzin, aby poznać prawdziwą wartość pieniądza, więc było to idealne rozwiązanie. Prawo mówiło, że jej rodzice, jako jej opiekunowie, mogą odmówić przyjęcia prezentu przeznaczonego dla Alexa, ale nie było mowy, aby mogli zakazać z domu zwierzaka, który nie byłby prawnie odpowiedzialny, zwłaszcza jeśli była to praca. Zawsze źle mówili o ludziach o podwójnych standardach, a ponieważ już zapewnili ją, że zaakceptują KAŻDĄ pracę, jaką wybrała, o ile wybrała jedną, Alex miał ich tam, gdzie chciała.
Trzej mężczyźni z Kompanii wnieśli klatkę do domu i na strych, gdzie rodzice Alexa zbudowali jej pokój tak fantazyjny, że wyglądał jak miniaturowe mieszkanie, z wyjątkiem braku kuchni. To miejsce miało najdroższe meble i zostało urządzone w modny sposób, który odzwierciedlał osobowość pana i pani Vances. Alex tego nienawidził. Spała, kiedy matka zapukała do drzwi i zapytała ją, czy jest przyzwoita. Alex natychmiast wyskoczyła z łóżka, zdjęła piżamę i włożyła pierwsze ubrania, jakie mogła znaleźć. Kilka chwil później trzech wielkich mężczyzn umieściło stosunkowo małą klatkę na środku salonu sypialni i wyszło.
Klatka była pokryta grubą czarną tkaniną, a biorąc pod uwagę, że miała ona zawierać osobę, była szokująco mała. Pomyślała, że nie ma mowy, żeby ktoś jej wzrostu mógł tam zmieścić się i zadrżał, mimo podniecenia, które przed chwilą poczuła. Nagle zrozumiała, co jej rodzice rozumieją przez nieludzkie i prawie żałowała, że poprosiła o zwierzaka, ale wiedziała, że nie ma odwrotu. Carla zadała sobie wiele trudu, by zdobyć jej towarzysza i przez długi czas będzie musiała poradzić sobie z niechęcią rodziców. Nie mogła się wycofać po tym, jak ciocia była gotowa złożyć dla niej tego rodzaju ofiary.
Przez kilka minut Alex po prostu stał i patrzył na zakrytą klatkę z bezpiecznej odległości, nie śmiejąc się do niej zbliżyć. Potem przyszła jej do głowy myśl: być może ciotka nie była w stanie zdobyć zwierzaka, o którego prosiła, i zamiast tego dostała młodszego. Tak, to miało sens. Prawdopodobnie był to sześciolatek i to wyjaśniało maleńką klatkę. Powinna była czuć się zawiedziona, że nie otrzymała czternastoletniego chłopca lub dziewczynki, o którą prosiła, ale z jakiegoś powodu poczuła ulgę. Pomysł, że ktoś umieści ją w przestrzeni, która zmniejszy prawie jej żołądek.
Alex zebrała się na odwagę i biorąc głęboki oddech, zdjęła czarną osłonę, która ukrywała klatkę. Nic na świecie nie przygotowałoby jej na to, co zobaczyła. To była najbardziej bolesna rzecz, jaką kiedykolwiek widziała, i na widok jej nowego towarzysza uformowała się niewygodna kula w jamie brzucha. Zwinięta w podłodze miniaturowego więzienia była najsmutniejszą i najpiękniejszą istotą ludzką, jaką kiedykolwiek widziała.
To była chuda dziewczyna. Była mniej więcej w jej wieku, ubrana w prostą białą sukienkę o jedwabistej bladej skórze i jasnych włosach. Jej twarz była okrągła, z delikatnymi kobiecymi rysami, różowymi pełnymi ustami i sterczącym małym nosem. Miała zamknięte oczy, ale Alex odgadł, że jest niebieska lub zielona. Wszystko to było bardzo rzadkie wśród towarzyszy zwierząt domowych i wiedziała, że ciotka musiała wydać na nią małą fortunę. „Do diabła, wygląda jeszcze bardziej na wyższe społeczeństwo niż ja!” Alex pomyślał, wiedząc, że jej kruczoczarne włosy nie były tak popularne wśród bogatych ludzi, jak jej rodzice lub szkolni koledzy, którzy, nawiasem mówiąc, umarliby, nazywając takie idealne stworzenie własnym.
Portret przed nią zarówno przerażał, jak i fascynował Alexa, zmuszając ją do patrzenia na dziewczynę, która była piękna jak anioł, ale wyglądała jak niesprawiedliwie źle traktowany męczennik. Pomysł posiadania takiej osoby w klatce sprawiał, że czuła się chora i okrutna, chociaż to nie była jej wina, ale po prostu nie mogła oderwać oczu od klatki. Usiadła na podłodze i po prostu wpatrywała się w nią, próbując zdecydować, co zrobić z prezentem, o którym żałowała, że nigdy nie prosiła.
Minęło dwadzieścia minut, zanim dziewczyna w klatce odważyła się ruszyć. Do tego czasu leżała nieruchomo, udając, że śpi. Biedak bał się tego dnia przez całe życie, a teraz, gdy jej najgorszy koszmar się spełnił, po prostu chciała unikać patrzenia na swojego mistrza tak długo, jak to możliwe. Proszę, niech to będzie kobieta, błagała Boga. Dziewczyna w klatce obok niej została adoptowana przez mężczyznę, który wrócił ją do Kompanii kilka tygodni później. Każdej nocy, kiedy leżała zwinięta w kłębek i próbowała zasnąć, jej sąsiad opisywał jej najstraszniejsze tortury, a następnie obiecał, że będzie musiała cierpieć ten sam los wcześniej niż później.
Noga mocno się kurczyła, łzy napłynęły jej do oczu, ale oparła się chęci zmiany pozycji tak długo, jak mogła, zanim się poddała. Kiedy to zrobiła, otworzyła jedno oko, a potem drugie. Wokół niej były ciężkie zasłony i piękne dywany. Nie przypominało to mrocznej zimnej piwnicy, którą opisała jej przyjaciółka z Kompanii, ale nie przeszkadzało jej w biciu serca w piersi. Ktoś siedział kilka stóp dalej, ale jej łzy nie pozwalały jej się skupić. Zamrugała i zobaczyła dziewczynę. Dzięki Bogu! To była dziewczyna o długich czarnych włosach siedząca obok klatki. Jej zielone oczy patrzyły na nią, ale wiedziała, że jej umysł jest gdzie indziej.
Nie dotyczy: proszę, czytaj dalej. Robi się dość hardcore po rozdziale „Lost”.