DBZ X-Readers

CZYTASZ


DBZ X-Readers

Fanfiction

Będę tu trzymał moich czytelników, na wypadek, gdyby zostali usunięci z innych stron. Nie posiadam DBZ, nie pozywaj mnie itp. Ten tom zawiera: 1. Frieza Reader - „Szantaż w zimie”. 2. Czytnik Yandere! Broly - „Pion zagubiony” Dzwonię ...

Frieza Reader Pt. 2 CYTRYNA „Ciepło”

7,2 tys. 83 49 Writer: Tamanoss autor: Tamanoss
przez Tamanoss Śledź Udostępnij
  • Udostępnij przez e-mail
  • Zgłoś historię
Wyślij Wyślij do znajomego Udostępnij
  • Udostępnij przez e-mail
  • Zgłoś historię

Sequel do „Busted”.

Nie, nie mam problemu z Frieza. Mogę przestać pisać o nim w dowolnym momencie.


Stwierdzenie, że byłeś ... niespokojny ... byłoby niedopowiedzeniem. Miałeś całkiem niezłe pojęcie o tym, co miał na myśli przez „sparing partnera”, ale starałeś się mieć nadzieję, że po prostu nie zrozumiałeś. Wszystko to można wyjaśnić. Prawdopodobnie był lekko pijany; wielu mężczyzn zamieniło się w szczęśliwych pijaków po odpowiednim alkoholu.

Opuszczając salę konferencyjną i kierując się do kawiarni, starałeś się o tym nie myśleć. Rumieni się bez wątpienia, jeśli temat pozostanie w twoim umyśle, i nie byłeś całkowicie pewien, że cała historia nie wyleje się, jeśli zostaniesz o to zapytany.


Więc zjadłeś, wpatrując się w zegar cyfrowy na ścianie. 1700 godzin.

Hej, słyszałem, że miałeś wąską ucieczkę!


To był głos twoich przełożonych i dobiegał z drugiej strony stołu, gdy usiadł. Był wysokim stronnikiem z niebieskimi rogami i nigdy tak naprawdę nie nauczyłeś się jego imienia. Po co zawracać sobie głowę, kiedy pan wykonywał tę pracę, a także cokolwiek innego?

Tak, proszę pana, na pewno tak - odpowiada pan z uśmieszkiem. „On… był w dobrym humorze”.

Lord Frieza był w dobrym humorze? To prawie nigdy się nie zdarza. Musiał właśnie zniszczyć planetę lub dwie, albo ... piekło, kto wie. To, czego chce, zmienia się czasem z dnia na dzień. Widziałem dni, w których nie chce niczego więcej, niż przez cały dzień być w złym humorze, a kiedy dzieją się dobre rzeczy, po prostu go to coraz bardziej denerwuje. Potem są dni, w których jest w dobrym humorze i to odstrasza wszystkich, ponieważ są one bardzo, bardzo rzadkie.

Tak. Myślę, że dziś jest to pierwszy raz, kiedy go widziałem. Śmiejesz się nerwowo.


Staraj się nie robić nic, co mogłoby go zdenerwować, dobrze? Jesteś całkiem dobrym żołnierzem, nie chcę cię stracić, bo twój łuk był o cal za wysoko, czy coś w tym rodzaju.

Po prostu skinąłeś głową i po tym skończyłeś posiłek w ciszy.

Po napełnieniu skierowałeś się do baru i zestrzeliłeś kilka strzałów, ale nawet to cię nie uspokoiło. Czułeś ... cóż, czułeś się na krawędzi, jakbyś zastanawiał się ... dlaczego? Co jeśli to, o czym myślałeś, nie było tak naprawdę tym, o co mu chodziło?

Może do diabła zapomnij, pomyślałeś sarkastycznie, Yeah, a może na stacji pojawi się pełnia księżyca i planety każdego zostaną uwolnione, i...

W barze nikt z tobą nie rozmawiał - był właściwie pusty, co było bardzo dziwne jak na weekend. Z drugiej strony był to tydzień urlopu na lądzie. Tak wiele ciał, jak to możliwe, znajdowałyby się poza stacją, prawdopodobnie na ich planetach macierzystych lub ciesząc się towarzystwem w liberalnych ilościach.

Jak bardzo chciałeś być wśród nich.

Ale czas mijał i kiedy wróciłeś do swojego pokoju, czytając kilka raportów planetarnych, zdarzyło ci się zerknąć na czas w prawym rogu ekranu komputera.

21:48

Dobra, staraj się nie panikować, myślisz, wstając i wychodząc za drzwi, prawdopodobnie chciał cię tylko przestraszyć. Nie zdziwiłbym mnie, gdyby rzeczywiście miał na myśli partnera do sparingów i po prostu chciał trochę popsuć ci umysł. Sadystyczny drań.

Wejście do kwater Friezasa było zupełnie inną bestią, nawet od tego wczesnego niepokoju. Był w oknie i patrzył w przestrzeń, jak przedtem. I znowu wypił kieliszek wina.

Zatrzymałeś się niezręcznie, obserwując go i ...

Drzwi zamknęły się za tobą.

Dobrze jest widzieć, że możesz być wcześnie - powiedział, patrząc na ciebie. „Oczywiście twoja płyta tak naprawdę mnie nie zaskakuje. Jednak po pewnym czasie ktoś ma podobne oczekiwania.

Promowane historie

Spodoba ci się również