Guardians of the Galaxy Imagines

CZYTASZ


Guardians of the Galaxy Imagines

Fanfiction

Hej, kochani! Pomyślałem więc, że skoro nie znalazłem stąd prawie żadnego czytnika Drax lub Yondu, wyobrażam sobie, że chciałbym je napisać. Osobiście je uwielbiam i było mi trochę smutno, gdy nie znalazłem zbyt wielu fikcji na ich temat. Więc jestem ...

#drax #draxthedestroyer #draxxreader #Gotg #Guardiansofthegalaxy #yondu #yonduxreader

Czytnik Yondu: Z daleka

2,8 tys. 81 10 Writer: JanttuBaka autor: JanttuBaka
przez JanttuBaka Śledź Udostępnij
  • Udostępnij przez e-mail
  • Zgłoś historię
Wyślij Wyślij do znajomego Udostępnij
  • Udostępnij przez e-mail
  • Zgłoś historię

Cześć cuda! Czas więc pokochać Yondu! Ten ma miejsce w czasach, gdy Piotr miał dziewięć lat.


Osoba trzecia P.O.V.

Yondu był na zewnątrz statku z Peterem, ćwiczył użycie pistoletu uspokajającego. Patrzył, jak Peter próbuje wycelować broń w cel i ciągle tęskni. Ten dzieciak kogoś zabije. Yondu podszedł do niego i wyjął pistolet z ręki, wycelował w cel i strzelił, trafiając w sam środek. „Chłopcze, przestań huśtać się z pistoletem i wyceluj go w cel”. Peter wystawił język na Yondu, po czym skierował wzrok na cel. - Tak, tak, daj mi broń, dziwaczny staruszku. Yondus otworzył szeroko oczy i spojrzał na Petera. Co powiedziałeś chłopcze? Przewracając oczami, Peter wziął broń z Yondu i westchnął. 'Nic.'


Warcząc cicho, Yondu lekko uderzyła się w tył głowy Petersa. „Lepiej być niczym lub chorym przyjść w nocy i zjeść cię”. Chichocząc do siebie, Yondu odwrócił się, rozglądając się wokół, gdy jego oczy cię zauważyły. Rozmawiałeś z Kraglinem, śmiałeś się z czegoś, a Yondu był zahipnotyzowany. Zawsze obserwował cię z daleka, po prostu obserwował twoje ruchy, nic więcej. Odkąd chciałeś dołączyć do jego ekipy Niszczycieli, lubił cię.

Byłaś taka delikatna i piękna, ale także uparta, w rzeczywistości był całkiem pewien, że jesteś jedyną osobą, która może sprostać jego upartości. Jeśli chodzi o tę łagodność, tak, naprawdę byłeś łagodny, z wyjątkiem sytuacji, gdy ktoś stanął po twojej złej stronie, to nic nie pozostało z tej osoby po tym, jak skończysz z nią. To mogła być jedna z rzeczy, które kochał w tobie. Poza tym kochałeś Petera, jakby był swoim własnym synem, a nawet myślałeś, że jesteś młodą matką dziewięcioletniego dziecka, ale nadal bardzo się zachowywałeś.


W końcu to był tylko ty. Yondu wiedział, że kocha każdy cal ciebie tylko dlatego, że to ty. Nadal był zbyt tchórzem, żeby to powiedzieć. Nigdy nie mógł zmusić się do powiedzenia, że ​​mu na tym zależy. Tak więc znów był, tylko patrzył na ciebie z daleka, kiedy rozmawiałeś z Kraglinem. Yondu był tak skupiony na obserwowaniu ciebie, że nie zauważył stojącego obok niego dzieciaka, po raz kolejny wymachując bronią w dłoni. Kiedy się odwrócił, zobaczył, że Peter kieruje broń w swoją stronę. „Jak myślisz, co robisz, chłopcze ?! Wskazujesz na innych ludzi tą bronią? Peter wzdrygnął się na nagłe podniesienie głosu Yondusa i przypadkowo nacisnął spust.

Nagle Yondu poczuł, jak ta wielka fala elektryczna przechodzi przez jego ciało, i upadł na ziemię, łomotając. „YONDU!” - krzyknął Peter, przyciągając twoją i Kraglin uwagę na dwoje. Natychmiast zacząłeś biec, gdy zauważyłeś Yondu na ziemi. Czułeś, jak bije ci serce, gdy dotarłeś do nieprzytomnego mężczyzny. „Yondu? Yondu, słyszysz mnie? Próbowałeś jego pulsu i wydawało się to trochę szybsze niż normalnie, ale nic niepokojącego i westchnąłeś. „W porządku, po prostu doznał szoku i to wszystko, wszystko będzie dobrze”. Odwróciłeś się, by spojrzeć na Petera, który miał łzy spływające po policzkach. „Przykro mi T / n, nie chciałem go zastrzelić, po prostu…”. Przytuliłeś go i pocałowałeś w czoło.

W porządku, nic poważnego się nie stało i wszystko będzie dobrze. Po prostu zapomnijmy na chwilę o broni, dobrze? Peter skinął głową i mocno cię przytulił. „Ćśś, w porządku”. Odwróciłeś się, by spojrzeć na Kraglina, wciąż trzymając małego chłopca w ramionach. „Powinniśmy przenieść Yondu do łóżka”. Skinął głową i poszedł po kilku mężczyzn, którzy mu pomogli. Następnie zgarnąłeś Petera na ręce i zaniosłeś go do swojego pokoju. „Okej, myślę, że też nie powinieneś spać zbyt długo, trenowałeś cały ranek”. Położył go na łóżku, wziął kołdrę i naciągnął na ramiona. Śpij dobrze, Peter. Pocałowałeś go w głowę przed wyjściem z pokoju.

Kiedy zamknąłeś drzwi, od razu skierowałeś się do pokoju Yondusa, ale okazało się, że ciągnął go pod kołdrą, wciąż śpiąc. Wziąłeś krzesło ze stołu i usiadłeś przy jego łóżku, patrząc na jego spokojną minę. Zawsze miałeś uczucia do swojego dowódcy, ale tak naprawdę nigdy nie znalazłeś właściwego sposobu, aby mu to powiedzieć. Takie sytuacje sprawiły, że pomyślałeś, że zdecydowanie powinieneś mu powiedzieć. Myśl, że mu nie powiesz, zanim go stracisz, naprawdę cię przeraziła. Wziąłeś jego dłoń w swoją dłoń i pogłaskałeś ją delikatnie, tylko na niego patrząc.


Wiesz, bardzo mnie dzisiaj wystraszyłeś. Mówiłeś cicho, prawie szepcząc. „Kiedy usłyszałem, jak Peter krzyczy twoje imię i zobaczyłem cię leżącą na ziemi, moje serce zatrzymało się na chwilę, a gdy do ciebie podbiegłem, myślałem tylko o tym, jak chciałbym, żebyś był w porządku”. Lekko ścisnąłeś jego rękę. - Nie przerażaj mnie tak, głupcze. Westchnąłeś mało, próbując powstrzymać łzy. „Nigdy nie chcę cię stracić, do diabła, chyba cię kocham”. To było to, poczułeś łzę spływającą po policzku i zamknąłeś oczy.

Poczułeś ściskającą dłoń Yondusa i podniosłeś wzrok. Spotyka się tylko z jego na wpół przymkniętymi oczami, które patrzą na ciebie, a jednocześnie uśmiecha się lekko. Uśmiechając się otarłaś łzy z oczu i odchrząknęła. „Ile słyszałeś?” Bez słowa pociągnął cię w dół i pocałował w usta. Nie byłeś zaskoczony tym nagłym aktem, ale pocałowałeś się, oddając słodki pocałunek. „Wszystko to i przepraszam, że sprawiłem, że płakałeś”. Uśmiechając się, spojrzałeś w jego czerwone oczy i ponownie pocałowałeś jego usta.

Tak naprawdę byłeś cicho, szczęśliwie zaskoczony, widząc, że jego pocałunki mogą być dokładnie takie jak on. Słodki i szorstki w tym samym czasie. Wtapiając się w pocałunek, lepiej przystosowałeś się do łóżka, zanim on przerwał pocałunek. Rozerwał mu koc i owinął wokół ciebie ramię. - Wiesz, nie odrywałem od ciebie oczu, po prostu zbyt się boję, żeby ci powiedzieć. Uśmiechając się, spojrzałeś na niego, kiedy pieścił twoją stronę. Całuję cię szybko, zanim spojrzał ci głęboko w oczy. 'Też cię kocham.'

Proszę bardzo, kochanie! Tak bardzo przepraszam, czuję, że Yondu jest tak dziwaczny w tym XC W każdym razie jak zawsze kocham was wszystkich i do widzenia!