Liga Sprawiedliwych - Preferencje i wyobrażenia

CZYTASZ


Liga Sprawiedliwych - Preferencje i wyobrażenia

Fanfiction

Zasadniczo tytuł. Przyjmuję prośby! Zajrzyj do środka, aby uzyskać więcej informacji ^ - ^

#akwaman #arthurcurry #Barryallen #Batman #chłopak #Brucewayne #Clarkkent #cyborg #cel #dianaprince #fanfiction #Lampa błyskowa #puch #dziewczyna #zdjęcia #Liga Sprawiedliwych #preferencje #scenariusz #superman #kamień zwycięstwa #Cudowna kobieta

Aquaman Reader - Ktoś cię rani

6,9 tys. 117 11 Writer: DameSilence przez DameSilence
przez Kobiety Silence Śledź Udostępnij
  • Udostępnij przez e-mail
  • Zgłoś historię
Wyślij Wyślij do znajomego Udostępnij
  • Udostępnij przez e-mail
  • Zgłoś historię

Uwaga: jest to napisane dla konkretnego czytelnika, a nie zwykłego czytelnika opowiadań o Aquamans, ani całkowicie ogólnego. Zażądał @MissNzingak

Przywykliście do złych dni. Czasami myślałeś, że przechodzisz przez jedną z tych niezwykle często, ale starałeś się, aby spojrzeć na to z perspektywy. W końcu nie wierzyłeś, że jesteś szczególnie nieszczęśliwy, i postanowiłeś założyć, że wszyscy muszą przez to przechodzić co jakiś czas. Po prostu nie wiedziałeś o tym, kiedy kolej na kogoś innego.


Ten dzień nawet nie wyglądał jak jeden z tych dni. Jasne, tak większość ludzi nazywała zły dzień, ale przywykliście do tego rodzaju rzeczy i zawsze upewnialiście się, że macie czas się tym zająć przed wyjazdem do pracy. Nie spóźniło cię to, a ponieważ wstałeś z łóżka, gdy tylko zadzwonił alarm, właściwie dotrzymałeś terminów.

Teraz Arthur mógł uczynić to znacznie bardziej skomplikowanym, ale wyszedłeś, chichocząc, gdy pożegnalny pocałunek groził, że stanie się zbyt intensywny. Gdy wsiadłeś do samochodu, sprawdziłeś się w lustrze, rumieniec nadal jest bardzo oczywisty, pomimo twojej ciemnej skóry. Twoje policzki i całe twoje ciało były rozgrzane, ale jazda do pracy załatwi sprawę i pozwoli ci się ochłodzić. Chwyciłeś szminkę i nałożyłeś ją. To był dyskretny kolor, ale lubiłeś go nosić. Nie mogłeś powstrzymać uśmiechu, myśląc o tym, jak bardzo Arthur lubił jego owocowy smak. Właśnie dlatego zawsze zakładasz go w samochodzie.


Podsumowując, nazwałbyś to miłym porankiem. Ruch uliczny poruszał się swobodnie i udało ci się znaleźć miejsce parkingowe wystarczająco blisko od salonu fryzjerskiego.

Z pewnością pomyślałeś, kiedy wysiadałeś z samochodu, przeciętny poranek stał się o wiele lepszy, odkąd poznałeś Arthura. Już sama myśl o tym pocałunku wystarczyła, aby rumieniec odzyskał pełną moc. Wiedziałeś, że droczą cię dziewczęta w środku. Ty i Arthur nie mieszkaliście dokładnie razem, ale jednocześnie prawie tak żyliście, ponieważ zawsze spędzaliście razem noce, niekoniecznie seksualnie.


Ten człowiek był jednak jak tajemnica. Nie wiedziałeś o nim zbyt wiele, chociaż mogłeś powiedzieć, że niektóre tematy były dla niego bardzo wrażliwe. Na przykład jego matka. Nie próbowałeś wymusić od niego odpowiedzi, więc postanowiłeś poczekać, aż będzie gotów ci o tym powiedzieć. Były chwile, kiedy tak robił, na przykład kiedy mówił o swoim ojcu lub kiedy zabrał cię do miejskiego akwarium. Podobały ci się te bardziej wrażliwe strony tak samo jak silne.

Wesoło powitałeś swoich kolegów, kiedy weszliście. Przygotowywali salon na cały dzień. Dzisiaj była sobota, co oznaczało bez wątpienia pracowity dzień. Suzy zachichotała, gdy tylko zobaczyła twoją twarz.

- Niech zgadnę: Arthur też nie chciał cię puścić dziś rano, hm?

Żałowałeś, że nie możesz mieć dowcipnych powrotów do tego rodzaju rzeczy, ale twoja nieśmiała natura najwyraźniej tylko pozwoliła ci wymamrotać niejasne odpowiedzi. Na szczęście znasz teraz te dziewczyny i Sama, jedynego mężczyznę, który tam pracował wystarczająco dobrze, aby móc stwierdzić, że nie mieli złych zamiarów. Nigdy nie droczyli się z tobą zbyt długo, chociaż, jak kiedyś przyznała Suzy, obserwowanie twoich reakcji było po prostu zbyt zabawne całkowicie przestań to robić.


Po cichu zabrałeś się do pracy, pomagając innym w ustawieniu tego miejsca. Miałeś nadzieję, że wkrótce dostaniesz inną pracę, ale na razie ta dobrze się spisała. Inni pracownicy byli mili i zaczęliście poznawać niektórych klientów. Nie zawsze udało ci się przezwyciężyć nieśmiałość, aby nawiązać z nimi rozmowę, ale albo oni rozmawiali, albo wydawało się, że ci to nie przeszkadza, ku twojej uldze.

Dzień zaczął się powoli. Wszyscy otworzyliście salon o godzinie 9.30, wiedząc, że ledwo będzie ktokolwiek przed co najmniej 11. Jak zawsze pierwszą osobą, która weszła do salonu, była starsza pani, która mieszkała kilka domów dalej. Przychodziła co tydzień, chociaż tak naprawdę jej nie potrzebowała, i zakładałeś, że szukała towarzystwa bardziej niż faktycznej usługi. Znała każdego fryzjera z imienia i zawsze martwiła się o swoją sytuację.

Historia jest kontynuowana poniżej

Promowane historie

Spodoba ci się również