Dosłownie każda fanfiction

CZYTASZ


Dosłownie każda fanfiction

Fanfiction

Hej, tutaj jest jedna wielka gówno Fanfiction, bo jestem zbyt leniwy, żeby ją sklasyfikować! Przyjmę wszelkie prośby! Nawet jeśli nie mam pojęcia, o co konkretnie prosisz, chętnie to sprawdzę, aby cię uszczęśliwić, więc nie martw się, że wygrałem ...

#puch #hetalia #cytryny #limonki #kino #YouTube

Czytnik Prus Niemcy CYTRYNA

1,2 tys. 14 2 Writer: innocencememorial przez innocencememorial
przez innocencememorial Śledź Udostępnij
  • Udostępnij przez e-mail
  • Zgłoś historię
Wyślij Wyślij do znajomego Udostępnij
  • Udostępnij przez e-mail
  • Zgłoś historię

Yay regularnie aktualizowana! Gdybyście widzieli moją inną pracę, Hetalia Lemons, wiedzielibyście w April Fools, że opublikowałem artykuł Prussia Reader Germany. Obiecuję, że ten jest o wiele lepszy i nie będę cię oszukiwać ponownie. Kocham was wszystkich.

To był długi dzień i nie mogłeś się doczekać powrotu do domu. Wiedziałeś, że jeden z niemieckich braci, z którym mieszkałeś, zrobiłby coś na obiad. Po prostu uwielbiali gotować. Zimny ​​wiatr wiał nad tobą, gdy szedłeś, powodując dreszcz biegający przez twoje ciało.


Już sama myśl o powrocie do dwóch ogólnie przyjaznych Niemców sprawiła, że ​​poczułeś ciepło w środku. Byli naprawdę mili, kiedy nie kłócili się. Mógłbyś przysiąc, że walczyli więcej niż pięciolatki.

W końcu skręciłeś na podwórko, idąc chodnikiem do drzwi. Wyciągnąłeś klucz i łatwo go odblokowałeś. Niemal natychmiast usłyszałeś, jak bracia rozpalili kłótnię.


Gilbert, odbieraj Jour Zhings! Nie zostawiajcie czajka wszędzie zamkniętego! - Cokolwiek, Kamizelce, zniosę to później. Albinos odskoczył, zwłaszcza z kuchni. Przepyszny zapach unosił się w twoim kierunku. Instynktownie trafiłeś do kuchni.

Mm, co tak ładnie pachnie, Gilly? Zazwyczaj używasz pseudonimów dla obu z nich, głównie dlatego, że im to przeszkadzało. „Och, jesteś w domu! Daj mi niesamowitego buziaka, bitte - powiedział żartobliwie, tak jak wtedy, gdy nazwałeś go Gilly.


Szybko przycisnąłeś usta do jego policzka, zanim ponownie go zapytałeś. - Powiesz mi teraz, co robisz na obiad? „Ja, gotuję Rouladen, ziemniaki puree”. „Wy i wasze ziemniaki, przysięgam, że jemy z każdym innym posiłkiem”. Zauważyłeś, wesoło przewracając oczami.

Ja, ja, nie nękaj kucharza, Frau - powiedział, machając do ciebie łyżką. Śmiejąc się, poszedłeś porozmawiać z Ludwigiem. 'Jaki był Twój dzień?' Zapytałeś, siedząc obok blondyna, który ściskał grzbiet nosa. „Ugh, stresujące. Gilbert nigdy nie chce podążać za sobą, to jak żywe dziecko. „W porządku, Luddy!” Śpiewałeś, obejmując go ramionami najlepiej, jak potrafiłeś. Na jego ustach pojawił się delikatny cień uśmiechu.

Cóż, zamierzam poczytać, dobrze, Luddy? Czy możesz przyjechać po mnie, kiedy będą gotowe obiady? „Ja” - odpowiedział, już poważnie. „Pracoholik” - skomentowałeś, zanim wstałeś i udałeś się do swojego pokoju.

Nie czytałeś długo, zanim Ludwig powiedział ci, że jedzenie zostało zrobione. Wasza trójka zjadła po cichu i musieliście przyznać, że kiedy gotowali, mieli niesamowity smak jedzenia. Wkrótce skończyłeś jeść, a ponieważ znów zaczęli się kłócić, po prostu cicho powiedziałeś: „Prawdopodobnie wkrótce pójdę spać” i uściskałeś ich, zanim odpoczął pod twoimi kołdrami.


Była może ósma w nocy, kiedy rozległo się ciche pukanie do drzwi. - Wejdź - Gilbert wszedł do twojej sypialni prawie potulnie. „Cześć, nie. Chciałem porozmawiać o vizh jou”. Powiedział, podchodząc, by usiąść na twoim łóżku. Usiadłeś obok niego, przytulając kolana do piersi. 'Pewnie, co to jest?'

Rubinowe oczy odnalazły twoje: „Ja… naprawdę lubię jou, t / n, i zastanawiam się… Jeśli się podobało”. Ostatnia część była trochę pośpieszna, ale wiedziałeś, co mówił. „Gilbert ... ja naprawdę nie wiem, jak na to odpowiedzieć”. Jąkałeś się, patrząc na niego szerokimi kulami e / c.

Rozumiem, jeśli nie chcesz mnie z powrotem - westchnął, wychodząc. Nie, Gilbert, naprawdę cię lubię. Powiedziałeś, chwytając go za przedramię. Jedna rzecz prowadzi do drugiej, a Gilbert cię całuje. To nie był desperacki pocałunek, było słodkie.

Jego dłoń przesunęła się po twojej szyi, aby otoczyć tył głowy.

Cholera. Rozstałeś się z Gilbertem, a oczy utkwiły w Ludwigsie. „Ee…” „Myślałem, że mnie lubisz” - powiedział cicho, wyglądając tak… zdenerwowany. „Co?” Gilbert powiedział, a ty spojrzałeś mu w oczy.

Promowane historie

Spodoba ci się również