Fabryka Run wspomnień i cieni 4

CZYTASZ
Fabryka Run wspomnień i cieni 4
FanfictionFan fiction z Rune Factory 4. Charyzmatyczny, amnezjalny Piers, pełniący obowiązki księcia Selphia, jest kochany przez wszystkich - zwłaszcza młode panienki z jego miasta. A jednak czegoś brakuje ... Teraz aktualizacje w poniedziałki i piątki. Oświadczenie: Rune Factory 4 ...
#przygoda #komfort #Fantazja #harem #czytanie #rf4 #romans #runefactory #runefactory4 #wattys2016
Dolce
110 4 0

- Udostępnij przez e-mail
- Zgłoś historię
- Udostępnij przez e-mail
- Zgłoś historię
Szczerze mówiąc, byłem bardzo samotny, zanim wszedł do mojego życia. Naprawdę nigdy nie mogłem powiedzieć tego, co chciałem powiedzieć, powiedzieć, jak się czułem. Nawet z kilkoma przyjaciółmi, których poznałem, zanim zacząłem wszystkich odcinać. Ale potem przyszedł i przedarł się przez ściany, które starannie zbudowałem, jakby nigdy nie istniały. Przypuszczam, że w pewnym sensie nie robili tego bez strachu, a przynajmniej z odwagą.
Wziąłem go za rękę.
**************
- wykrzyknął Pico. „Nadchodzi Mr. Perfect-pants! O, dlaczego czy on już nie odchodzi? Nie może ci powiedzieć, że go nie interesujesz? Zgadza się, Dolly?
Nie odpowiedziałem, ale poczułem, że moje serce bije trochę szybciej, a potem moje policzki zrobiły się ciepłe z tego powodu. I to mnie zdenerwowało, ten widoczny znak mojej wewnętrznej perturbacji.
Pico powtórzył z niepokojem, mając nadzieję, że się zgodzę. A jednak milczałem. Z wyrzutem, zranionym spojrzeniem zniknęła z pola widzenia.
Dzień dobry, Dolce - zawołał, idąc ulicą w moją stronę. „To piękny dzień, prawda?”
Naprawdę nie przepadam za upałami - powiedziałem, odwracając się, by ukryć moje policzki.
O? Jaka szkoda. Miałem nadzieję, że zechcesz dołączyć do mnie na spacerze.
Odwróciłem się szybko i spojrzałem na niego zaskoczony. 'Ty byłeś? Dobrze....'
Wszystko w porządku - dodał szybko. 'To jest trochę po ciepłej stronie. Może wolisz pójść wieczorem tego wieczoru, po tym, jak trochę się ochłodzi? Mogliśmy podejść do jeziora Keeno i obejrzeć zachód słońca.
To ... brzmi akceptowalnie - odpowiedziałem po krótkim wahaniu. 'Dziękuję Ci.'
Świetny! Może przyjdę po ciebie około 19:00? Do tego czasu powinno trochę się ochładzać. Skinęłam głową, a on uśmiechnął się ciepło. 'Zatem do zobaczenia!'
Gdy odwrócił się i wyszedł, idąc w kierunku zamku Smoczego Boga, w którym mieszkał, Pico pojawił się, wciąż zirytowany. - A tak w ogóle, kim on myśli, że on jest? Rzeczywiście, Prince!
Odejdź, Pico - zmarszczyłam brwi z irytacją na widok jej pieszczoty. - Jest tak samo szlachetny jak Artur, który z urodzenia jest księciem. A poza tym… Uciekłem, a Pico zbliżył się do mnie.
Oprócz coDolly? - zapytała z niepokojem, a jej głos drżał.
Nie odpowiedziałem, ale pomyślałem sobie, że kimkolwiek by nie był, grał życie, aby wygrać. I zanim zdążyłem rozpoznać, że gra się rozpoczęła, on już wygrał.