One-Shots / Cytryny Naruto

12,8 tys. 122 28 Writer: NiiRey autor: NiiRey
przez NiiRey Śledź Udostępnij
  • Udostępnij przez e-mail
  • Zgłoś historię
Wyślij Wyślij do znajomego Udostępnij
  • Udostępnij przez e-mail
  • Zgłoś historię

Wydawało się, że jego palce bez wysiłku znajdują najwygodniejsze miejsce z tyłu głowy małej kobiety. Jego smukłe palce wirowały i wiązały się w jej miękkich lokach. Saosori wpatrywał się w twarz kobiety, zwracając uwagę na każdy szczegół. Jej rozchylone jasnoróżowe usta. Łzy, które kłuły kąciki jej pomarańczowych oczu o zachodzie słońca. Sposób, w jaki jej szmaragdowo zielone włosy opadały i rozciągały się na jej bladej białej twarzy.


Jej mała rama opadła bezwładnie na jego wolne ramię. Jego zęby skubały dolną wargę, a smak cynobrowej krwi karmił się tylko na jego potrzeby. Jego pragnienie i tylko ona będzie w stanie go zaspokoić. Sasori wpatrywał się w maleńkie ciało kobiety, jego popielate oczy zatrzymały się tylko na dolinie między piersiami kobiet. Jej wrażliwe obszary są ciasno pokryte brzoskwiniowym materiałem, w którym kobiety mogą łatwo zobaczyć wyprostowane sutki. Uśmiech pojawił się na ustach młodych czerwonych głów.

Zanurzając głowę w dolinę ciała, Sasori przygryzł sutek kobiety przez materiał. Dźwięk, którego mężczyzna nigdy wcześniej nie słyszał, wydobywał się z ust kobiet, powodując sztywnienie mięśni między nogami mężczyzn.

Samica leżała nieruchomo. Poczucie beznadziejności siedzi głęboko w brzuchu. Była zbyt przerażona, by się poruszyć, i zbyt przerażona, by wołać o pomoc. Nic już jej nie uratuje.

Sasori uniósł twarz, by spojrzeć na kobietę. Oczy miała mocno zamknięte, a Sasori przeklął ją w myślach. Jak śmiała mu to odebrać, marzył o niej, odkąd na nią spojrzał, a teraz mu odmówi? 'Dotknij mnie.' - zażądała Sasori, a kobieta otworzyła oczy i spojrzała na niego ze strachem. Potrząsnęła głową. „Czy uważasz, że możesz odmówić?” Warknął na nią; jednak nadal odmawiała robienia tego, co mu się podobało.


Posłuchaj suko, jeśli wiesz, co jest dla ciebie dobre. Posłuchaj. Sasori warknął, łapiąc ją za rękę. Zmuszając rękę do jego członka i sprawiła, że ​​go poczuła.

Była przerażona i wiedziała, co się wydarzy. Mierząc jego rozmiar w dłoni, przełknęła. To nie mogło się jej przytrafić.


Łzy spłynęły kącikiem jej oczu. On nie musi tego robić, ona mówi sobie w kółko. Zaciska oczy, gdy czuje jego zimną, gładką skórę
Tańczy na prawej piersi i czkawka łapie ją w płuca, utrudniając oddychanie. Nic z tego nie powinno się dziać.

Jej szloch ucieka do pokoju, gdy Sasori ją rozbiera. Sznurki czakry przywiązały ją do łóżka jak bezradne zwierzę. Gęsia skórka spłynęła po jej kończynach, gdy opuścił ciało na swoje. Próbując z tym walczyć, rzuciła się do przodu, by zostać złapanym w jego ramiona.


Nie walcz z tym ... To tylko sprawi, że będzie o wiele bardziej bolesne. Wypowiedział te słowa do jej ucha. Jego głos odbijał się echem w jej głowie, gdy jej ciało opadło bezwładnie. Nie tak powinna wyglądać jej pierwsza wizyta. To miało być romantyczne. Czasami mogła pielęgnować do końca życia. Nie to i nie z tym potworem.

Sasori nie spieszył się z kobietą. Każde westchnienie ze strachu tylko sprawiało, że jego członek stawał się coraz silniejszy w pożądaniu do niej. Odkąd była młodą dziewczyną, wiedział, że uczyni ją taką czy inną ...

Czuła, jak jego członek zbliża się do swojej kobiecości. Sasori polizał dłoń i zwilżył jej obszar. Przygotowując się, rzucił się na nią. Czekał na jej krzyk, ale nigdy nie dotarł do jego uszu. Pchnął ponownie, ale wciąż nie nagradzała go pieśń aniołów, której tak rozpaczliwie pragnął.

Każde pchnięcie i stęknięcie mężczyzny powodowało łzy w jej oczach. Co zrobiła tak bardzo źle, aby na to zasłużyć? Wydawało się, że czas płynie tak wolno, że minęło zaledwie kilka chwil dla kobiety, tak jakby minęły godziny. Każda sekunda, która marzy o tym okropnym koszmarze, kończy się.


Sasori chrząknął z frustracji, wyciągając członka z młodej kobiety. Z największą siłą, jaką mógł zebrać, Sasori zaufał kobiecie i wreszcie usłyszał pożądany dźwięk. Jej krzyk. Odbijało się echem w jego uszach i sprawiało, że całe jego ciało było jakby płonęło. To była satysfakcja, której pragnął, każdy pchnięcie przynosił mu teraz krzyk lub skomlenie i uwielbiał to. Jednym ostatnim pchnięciem uwolnił się od samicy, zachcianka wydawała się słabnąć pod nim.

Gdyby w końcu zemdlała z tego doświadczenia, czy tylko udaje, Sasori zastanawiał się. Wyciągając ją, poprawił ubranie i bez słowa wyszedł. Gdy kobieta była już pewna, że ​​ten okropny mężczyzna odszedł, zwinęła się w kłębek i płakała, dopóki nie mogła dłużej walczyć z ciemnością i nie zasnęła.

NA.

Dziękuję Ci, Lovies za poświęcenie czasu na przeczytanie moich małych opowiadań. Jeśli Ci się podobają, sprawdź listę Hit lub dowolną inną inny opowiadania przeze mnie. Zapamiętaj zostać, z klasą