Królewski apetyt księżniczki Peach

CZYTASZ


Królewski apetyt księżniczki Peach

Losowy

Księżniczka Peach znajduje sposoby, by zaspokoić swój królewski głód, ale w zupełnie inny sposób. Wygląda na to, że jej to nie przeszkadza, ale zastanawia się, czy Mario, Toadsworth lub jej najlepsi przyjaciele to zrobią? OSTRZEŻENIE: Obejmuje vore Postacie jedzące inne postacie. Nie czytaj, jeśli ...

#Mario #księżniczka brzoskwinia #Byłoby

Księżniczka może się ocalić

Zacząć od nowa przez VorePurrincess9 Śledź Udostępnij
  • Udostępnij przez e-mail
  • Zgłoś historię
Wyślij Wyślij do znajomego Udostępnij
  • Udostępnij przez e-mail
  • Zgłoś historię

Jęknąłem ponownie i byłem zadowolony z jedzenia wszystkich dzieciaków Bowserów. Nagle, tak jak się spodziewałem, poczułem, jak podczas rozmowy przemyka mi gardło. Otworzyłem usta i wydałem najgłośniejszy, najgłośniejszy i najdłuższy beknięcie, jakie kiedykolwiek słyszałem lub robiłem.
Moja twarz zrobiła się zupełnie czerwona, gdy zakryłam usta dłonią i zachichotałam.
„Łał, przepraszam”. Znowu zachichotałam, a potem znów zaczęłam pocierać brzuch. Zaskakuje mnie to, że moja sukienka STILL nie rozerwała się nawet po zjedzeniu ośmiu dzieci koopa !!

>  What surprises me is that my dress STILL hasnt ripped open even after eating eight koopa kids!!


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi dotyczącymi treści. Aby kontynuować publikowanie, usuń go lub prześlij inny obraz.

Ostrożnie wstałem na własnych nogach, co było naprawdę trudne z tym dużym brzuchem.
Dzieci koopa były tylko moim wielkim lunchem.

Teraz nadszedł czas na moją wielką kolację i deser. Bowser ...
Mam jeszcze jedną Koopę, a potem znów będę uratowany. Ale oczywiście przeze mnie.


Dzieci koopa kopały mnie w brzuch, który faktycznie łaskotał, ale czasem to trochę bolało. Rozejrzałem się dookoła, aby sprawdzić, czy mogę się czymś przykryć, aby Bowser nie zauważył mojego gigantycznego brzucha i nie odkrył, że jego dzieci są w środku, dopóki on nie znajdzie się w środku.

Nie mogłem znaleźć niczego niestety ... Mam nadzieję, że piekło jest zbyt zajęte wpatrywaniem się w moją twarz, inną niż brzuch.
Podszedłem do drzwi, które wyprowadziły mnie z tego obszaru. Otworzyłem drzwi tym samym kluczem co klatka, otworzyłem je i powoli zamknąłem z powrotem, nie próbując wydawać żadnego hałasu.


Wypuściłem kolejny beknięcie, ale tym razem było znacznie mniejsze niż duże, które miałem przed chwilą. Zakryłam usta, na wypadek, gdyby ktoś mnie usłyszał, ale nie wyglądało to tak, jak ktoś inny.
W przeciwieństwie do mojego zamku niewiele wiedziałem o zamku Bowsers, więc musiałem uważać, aby nikt mnie nie zauważył.

Na szczęście nie musiałem chodzić tak długo. Najwyraźniej podążałem właściwą drogą. Z przodu widziałem Bowsera w jego okolicy, wyglądającego, jakby był gotowy zmierzyć się z Mario.
Szedłem dalej korytarzem, aż znalazłem się wystarczająco blisko pokoju, by Bowser mnie usłyszał.

Hej, hej Bowser. Byłem trochę zdenerwowany, kiedy wypowiedziałem te słowa.
Wiedziałem, że Bowser mnie usłyszał, ponieważ odwrócił głowę i zobaczył mnie stojącą przy wejściu do pokoju, w którym zwykle toczy ostatnią bitwę z Mario.

Ach, księżniczko. Jak udało ci się wydostać z klatki ...? - zapytał Bowser dość spokojnym głosem. Całkiem niezwykłe, że tak mówił.
Próbowałem wymyślić wymówkę, ale jedna mi przyszła do głowy. „Hmm, drzwi klatki były zepsute i wydaje mi się niezwykłe, że stoję w zepsutej klatce”. Zachichotałem trochę, ale po jego wyrazie twarzy mogę stwierdzić, że się nie śmiał.


Dawno temu kazałem moim sługom naprawić te klatki !! Wygląda na to, że zostaną ukarani za nieposłuszeństwo! MNIE!!' Bowser wyraził swój gniew.
Skrzywiłem się, gdy szalał w nim gniew. W takim nastroju naprawdę nie chcesz go widzieć ...

Więc um, czekasz na Mario ...? Zapytałem go.
Arent you? Ale tym razem nie przyjdzie i cię nie uratuje, księżniczko! Bwahahaha !! Bowser roześmiał się.
„Cóż, zobaczcie…” Skrzyżowałem ramiona, a potem wiedziałem, że nadszedł czas, abym przystąpił do akcji.