Uciekać

64,2 tys. 1,4 tys. 211 Writer: downpours przez ulewy
  • Dedykowane dla MiraclesExist
przez ulewy Śledź Udostępnij
  • Udostępnij przez e-mail
  • Zgłoś historię
Wyślij Wyślij do znajomego Udostępnij
  • Udostępnij przez e-mail
  • Zgłoś historię

Edytowane.


F O UR: INCEST TO ZABAWA DLA CAŁEJ RODZINY.

- Taylor -

On był dupkiem.

Mój temperament wciąż się nasilił po tym, jak drzwi zatrzasnęły się za Derekiem. Jakie miał prawo droczyć się z moim wyglądem w chwili, gdy mnie spotkał? W porządku, może to nie miał być żart, ale to nie tak, że zamierzam to potraktować inaczej. Nigdy nie rozmawiałem z nikim spoza mojej najbliższej rodziny, nie byłem pewien, jak wchodzić w interakcje z ludźmi, a pierwsza osoba, z którą rozmawiałem, poza tymi pięcioma, nazwała mnie pięknym.


To było trochę niepokojące.

Okej, więc byłem niesprawiedliwy. Nie wiedział, że to był mój pierwszy raz poza domem, i prawdopodobnie założył, że przywykłem do komplementów i flirtowania. Zasługiwał na trochę więcej niż te niegrzeczne strzały, które mu dostarczyłem, ale zajmie mi to trochę więcej niż dziesięć minut, zanim zacznę się z kimś otwierać.


Derek, co prawda, nie był nieatrakcyjny. Jego czarne włosy były rozczochrane, ale takie bałagany, jakie mieli faceci w telewizji, i było oczywiste, że spędził tak żenująco długo. Nie zorientowałem się, jakiego koloru były jego oczy, ponieważ byłem zbyt pochłonięty rozwścieczaniem się tym, co zinterpretowałem jako obrażanie mnie. Myślałem, że są albo ciemnozielone, albo szare lub mieszanka tych dwóch, ale zauważyłem, jak grube były rzęsy wokół nich. Jednym słowem był wspaniały.

Zachichotałem, kiedy przyszło mi do głowy, że go przegoniłem. Nie wiedziałam, co Devon poczułby, gdy warknęłam na jego najlepszego przyjaciela, ale miałam dziwny pomysł, że nie będzie go to obchodziło.


Podchodząc do okna wychodzącego na salon, rozerwałam zasłony, czując, jak ogarnia mnie duma, kiedy zdałem sobie sprawę, że nie muszę już się chować. Niebo blakło w intensywny odcień purpury, a ja patrzyłem z zachwytem, ​​jak słońce zanurza się za horyzontem, pozostawiając za sobą dziwne odcienie szkarłatu, pomarańczy i granatu.

Działając pod wpływem kaprysu, pełnego determinacji, otworzyłem zamek, który utrzymywał okno zamknięte, i nacisnąłem na dwa prostokąty, które działały jak drzwi. Ściskając dłonie wokół ust, zaśpiewałem: „Cześć, Kalifornia! Im Taylor ODonnell i do cholery, możesz widzieć ja!

zirytowany głos zareagował sarkastycznie, a ja zacisnąłem powieki i zbeształem się wewnętrznie za to, że jestem taki głupi. 'Teraz sie zamknij.'

Mruknąłem słabo, odwracając głowę, by spojrzeć na mężczyznę z budynku naprzeciwko mnie. Opierał się o parapet, z kącika ust zwisał papieros. Uśmiechnął się, kiedy przeprosiłam.


W porządku - zachichotał, przeczesując dłonią, która nie wyciągała papierosa spomiędzy spierzchniętych ust przez faliste brązowe włosy. Chociaż jego głos był szorstki i dziwnie podobny do nauczyciela, nie wyglądał na ponad dwadzieścia pięć dni. - A więc jesteś nowy w Kalifornii?

Skinęłam głową i opuściłam łokcie na plastikową ramę okna. 'Jestem. Nazywam się Taylor.

Zaśmiał się ponownie, odsłaniając zestaw zaskakująco białych zębów. „Mam tę część. Im Jackson.

Powtórzyłem echem, przyglądając się jego długiej twarzy. Nie był przystojny, ale jego rysy były w pewien sposób niewoli. Na koniec nakreśliłem to kredą do jego mocno spętanych oczu.

Czy jesteś jednym z przyjaciół Devonów? - zapytał Jackson z uśmieszkiem na ustach, który powiedział mi, że ma na myśli więcej niż to, co mówi. A kiedy machnął brwiami, poczułem, że mój żołądek zaciska się ze wstydu.

Historia jest kontynuowana poniżej

Promowane historie

Spodoba ci się również