Sans Oneshots! Cytryny zawierały POWOLNE AKTUALIZACJE

CZYTASZ


Sans Oneshots! Cytryny zawierały POWOLNE AKTUALIZACJE

Fanfiction

To będzie totalnie bzdura, ale ciesz się? TYTUŁ BYŁ ŹLE W CAŁYM CZASIE

#puch #cytrynowy #nsfw #oneshots #bez #bez #Undaleale #Xreader

Undertale Sans Reader LEMON

6,1 tys. 75 86 Writer: CookieSweet0 autor: CookieSweet0
przez CookieSweet0 Śledź Udostępnij
  • Udostępnij przez e-mail
  • Zgłoś historię
Wyślij Wyślij do znajomego Udostępnij
  • Udostępnij przez e-mail
  • Zgłoś historię

dyszałeś cicho. Wstyd powoli zastępuje się przyjemnością, gdy przesuwasz wibrator nad łechtaczką i wokół mokrych cipek. Drżałeś i jęczałeś cicho w dłoń, zachowując jak najcichszą ciszę. Obecnie mieszkałeś ze skelebrosami i nie byłeś pewien, czy są w domu, więc milczałeś. Podskoczyłeś, lekko popychając wibrator, powodując przygryzienie wargi, gdy usłyszałeś krzyk wyższego szkieletu.

CZŁOWIEK!! JESTEM ODDANYCH NA NOC !! SANS WKRÓTCE W DOMU !!


wyjąkałeś, informując szkielet, że go słyszałeś. Czekałeś, aż usłyszysz otwieranie i zamykanie drzwi frontowych. Powoli obróciłeś wibrator do najwyższego poziomu. „Nie wiem, kiedy on wróci do domu .. m-mm ..” Wymamrotałeś do siebie, wkrótce wpadając w jęki. Tak złapany, że nie usłyszałeś otwieranych drzwi i krótkiego szkieletu wołającego ze schodów. Nie słyszałeś też szurania jego kapci, które szły po schodach.

S-Sans ... kurwa ... po prostu tak ... O Boże ... S-Sans ... Jęknąłeś, ocierając się o wibrator.


T / n? Wszystko w porządku Słyszałem, jak wołasz moje imię. Szybko się zatrzymałeś, wyłączając wibrator i nakładając na siebie osłony.

T-tak ... wszystko w porządku. Odpowiedziałeś z lekkim jękiem w twoim głosie. Byłeś tak blisko ... teraz musiałeś czekać.


Jesteś pewny? Naprawdę brzmiałeś, jakbyś czegoś potrzebował ...

Tak, Sans ... jestem w porządku ...

Nie sądzę, że mówisz prawdę ...

Porzućmy to, Sans ...


Bez proszę ...

Chodź T / n .. Powiedz mi ...

lekko zapakowałeś się w koce. 'Chodź tu.' Patrzyłeś, jak klamka się obraca, a potem powoli się otwiera. Czułeś, jak twoja twarz się rozgrzewa, gdy Sans wszedł do pokoju, zamykając za sobą drzwi. Podszedł trochę bliżej, co spowodowało, że cofnąłeś się. Koc lekko opadł na twoje ramię.

Nie masz na sobie koszuli… - zauważył Sans. Szybko podciągnąłeś koc, aby nie ujawniał niczego innego. Powoli pokiwałeś głową, a twoje zawstydzenie i wstyd powoli zaczęły przejmować. „co tam wbija się w twoją klatkę piersiową? Czy to ludzka sprawa? - zapytał Sans, wskazując na twoje piersi. Uwaga dla siebie, zdobądź grube koce.

Zacząłeś wyjaśniać, ale nie wiedziałeś, jak to powiedzieć. „C-cóż …..…” Sans spojrzał na ciebie z cierpliwością i ciekawością. „Jego… wrażliwa część ludzkiego ciała… c - zwana sutkiem… zwykle podnosi się, gdy ciało jest zimne… o… lub… ….. włącza się…” Sans skinął głową, informując cię zwracał uwagę.

Wciąż chciałbym wyjaśnić, dlaczego ... co to takiego? - zapytał Sans, wskazując na coś, co siedziało obok ciebie. Kolejna uwaga dla siebie: nie pozostawiaj wibratora rozłożonego. Sans szturchnął go delikatnie 2 paliczkami. „Jest mokry… i trochę lepki…” Zaśmiałeś się nerwowo. Widziałeś, jak rumieniec wzrósł na kościach policzkowych Sansa. Zlizywał twoje soki ze swoich paliczków. Nie mogłeś uwierzyć własnym oczom, on nawet nie wiedział, co to jest !! ... Czy on?

S-Sans! Czy zawsze smakujesz takie przypadkowe rzeczy !? Wyskoczyłeś, zszokowany i zdenerwowany. Sans zachichotał.

Pachniało głównie jak ty, więc pomyślałem, że to bezpieczne. To było bardzo słodkie. Sans odpowiedział. Czułeś, jak twoja twarz robi się gorętsza, a uda trochę bardziej mokre. Dlaczego zostałeś tym podniecony? „Zapach staje się silniejszy… hmm…” Zamarłeś, gdy Sans wczołgał się na łóżko i przygwoździł cię do ziemi. Ten szalony szkielet zaczął cię węszyć jak pies !! Zaczął od czubka głowy, do szyi, ramion, ramion, dłoni, zachichotał z rozbawieniem. „To także na twoich rękach… ale to nie jest źródło…” Podszedł do twojej klatki piersiowej, a potem do brzucha, był tak bolesnie blisko! Dotarł do źródła. Wydawał się z siebie dumny. Zanim zdążył zapytać, odezwałeś się.

Promowane historie

Spodoba ci się również