Ballada o Tomie Cutterze

CZYTASZ


Ballada o Tomie Cutterze

Przygoda

Była jedna rzecz, która zawsze niepokoiła kapitana Toma Cuttera w jego własnej historii pochodzenia, a mianowicie, że po prostu nie pasowała do tematu. Historie wszystkich największych piratów zaczęły się od burz, mórz i rozlewu krwi na pokładzie. A jednak był tutaj, tylko dlatego ...

#sterowiec #anty-bohater #postać #Fantazja #marynarka wojenna #pochodzenie #pirat #rpg #skypirate #steampunk

Ballada o Tomie Cutterze

1K 9 7 Writer: BrendanKearney przez BrendanKearney
przez BrendanKearney Śledź Udostępnij
  • Udostępnij przez e-mail
  • Zgłoś historię
Wyślij Wyślij do znajomego Udostępnij
  • Udostępnij przez e-mail
  • Zgłoś historię

Była jedna rzecz, która zawsze niepokoiła Toma w jego własnej historii pochodzenia, a mianowicie fakt, że nie pasowała do końca. Wszystkie najlepsze opowieści o piratach zaczęły się od bezksiężycowej nocy, gdy na morzu szalała burza, podczas gdy szlachta i ludzie z małych miasteczek stłoczyli się przy swoich pożarach w swoich domach i ponurych karczmach, gdy flota diabłów naruszyła brzeg i po grabieży całe miasto ku ich zadowoleniu czarnych serc, młody chłopak chowa się na statku, gdy odpływają, by prowadzić swoje przygodowe życie. Piraci złotego wieku zostali wykute w wojnie, trudach, przemocy i dekadencji. Jednak historia Toma nie miała tak śmiałego początku. Jego przygody lotnicze rozpoczęły się w wieku 10 lat, w niedzielny lunch.

W tym czasie nazywał się Angelus. Angelus Alexi Hohenzollern, syn Ariadny Potemkin i Joseph Hohenzollern był dzieckiem bogactwa. Jego matka wywodziła się z bardzo długiej linii rosyjskiej szlachty i prestiżu, posunęła się nawet do stwierdzenia, że ​​jej ojciec urodził się sama Katarzyny Wielkiej podczas jednej z jej pasjonujących spraw i Grigorij Potemkins. Jego ojciec był synem siostrzeńca Fryderyka Wielkiego, twierdzenie, które było znacznie łatwiejsze do prześledzenia. Angelus przeżył wczesną część swojego życia w absolutnym luksusie. Po wyemigrowaniu do Wielkiej Brytanii na długo przed wybuchową wojną między Wielką Brytanią a Prusami, a także ze swoim znakomitym rodowodem, jego rodzinie udało się dość dobrze zintegrować ze społeczeństwem brytyjskim. W wieku pięciu lat Angelus biegał z rodzicami w Yorkshire Moors z innymi dziećmi, grając w gry i śmiejąc się przez cały dzień.


Jego rodzice upewnili się, że nigdy nie zapomniał o swoim dziedzictwie. Uczył się zarówno w języku rosyjskim i pruskim, jak i angielskim, i został wychowany jako prawosławny chrześcijanin na prośbę matki. Ojciec upewnił się, że nauczył się grać na flecie, a matka nalegała, aby nauczył się grać na skrzypcach, choć z biegiem lat stało się jasne, że jego palce faworyzowały struny nad metalowymi klawiszami pruskiego srebrnego fletu.

Angelus był dobrze wykształconym dzieckiem, którego nauczyciele przyprowadzili go, by uczył go czytania, pisania i arytmetyki, a także historii, filozofii, teologii i łaciny. Był pracowitym studentem, absorbującym tyle, ile mogli mu dać nauczyciele, jego mózg wydawał się nieskończenie spragniony coraz większej ilości informacji. Wielu jego nauczycieli uważało, że mieli przed nim u tego pięcioletniego chłopca cudowne dziecko. Następny Sokrates, kolejny Caeser, następny Nelson.


Jednak to, co Angelus kochał bardziej niż cokolwiek innego, jeździło na swoim rodzinnym statku powietrznym. Jego ojciec, będąc przedsiębiorczym Prusakiem, zgromadził spektakularną osobistą fortunę dzięki swojemu przemysłowi stalowemu w całej Europie i zaczął zajmować się komercyjną sprzedażą sterowców dla wielkiego i dobrego społeczeństwa europejskiego. Pruskie wojsko używało sterowców przez jakiś czas, zanim Józef zaczął opracowywać patenty na statki osobiste. Początkowo bardziej przypominały gloryfikowane balony na ogrzane powietrze, ale z czasem i przy znacznych inwestycjach Hohenzollern Airship Company naprawdę zaczął się dobrze rozwijać. Sprzedawał mniejsze statki wycieczkowe, a także bardziej szanowane statki powietrzne, ale absolutnym szczytem jego wynalazku był Air Yacht, z którego sam sobie stworzył.

Rzemiosło było absolutnym dziełem sztuki. Był trzykrotnie większy od przeciętnego sterowca, który zasadniczo służył jako pływająca rezydencja. Może pomieścić ponad 50 osób, a także zapewnić rozrywkę co najmniej dwukrotnie większą. Jego górny pokład był płaski i dobrze rozplanowany, aby oferować doskonałe miejsca do siedzenia i widoki ze wszystkich stron, a wnętrze zostało ustanowione jak inny okazały dom, z główną rozrywkową jadalnią, salą balową na bardziej ekstrawaganckie wydarzenia, salony, buduary i przestrzenie mieszkalne dla mniejszych, bardziej intymnych spotkań. To się nazywało 'Klejnot Tzarovichesa„i Angelus rozkoszował się każdą sekundą, którą mógł spędzić na jej pokładach, zawieszony setki stóp nad ziemią.


Na swoje ósme urodziny ojciec zabrał go do „Klejnot' świętować. Były tam wszystkie wartościowe rodziny, a Angelus spędził sporo czasu, grając w odkrywcę z dziećmi na linach i olinowaniu jachtu. Józef zawołał swojego syna, a Angelus poszedł do niego pilnie. Józef padł na kolana, by stanąć na wysokości swego syna. Poinstruował chłopca, aby zamknął oczy i wyciągnął ręce. Zrobił to i wkrótce poczuł w dłoniach miękki kawałek materiału. Ojciec dał mu kapelusz w stylu militarnym, czapkę dowódcy z pruskiej akademii lotniczej. Kiedy Angelus zakwestionował prezent, jego ojciec powiedział mu po prostu, że kapitan powinien zawsze założyć odpowiedni strój przed wejściem na statek. Bardzo zmieszany Angelus odwrócił się i zobaczył, że na pokładzie za nim, z matką promienną obok niego, jest łódka.

Historia jest kontynuowana poniżej

Promowane historie

Spodoba ci się również