Stopniowa zmiana - wymuszona feminizacja w szkole

33,4 tys. 20 7 Writer: Mike2891 autor: Mike2891
przez Mike2891 Śledź Udostępnij
  • Udostępnij przez e-mail
  • Zgłoś historię
Wyślij Wyślij do znajomego Udostępnij
  • Udostępnij przez e-mail
  • Zgłoś historię

Bluzka, wstążka, złote wykończenie bluzy. To były ubrania dla dziewcząt.
„Nie jestem pieprzoną dziewczyną” - powiedział sobie cicho Joe. Ale wszyscy inni mówili mu inaczej. Śpiewy dziewczyny rozbrzmiewają echem po korytarzu, gdy szedł do następnej klasy. Rzucił okiem na swoje odbicie, ale nie mógł zmusić się do patrzenia na to dłużej niż sekundę. Ubieram się jak pieprzona nerdy, dlaczego? Jak mi się to stało? pomyślał. Gdy miał już dojść do nieco bezpiecznej lekcji angielskiego, usłyszał za sobą krzyk.


Oi, maminsynek. Dlaczego ukradłeś mój blezer? To była dziewczyna - Karen ze swojego domu.
„Hm, nie miałem…” Joe był zdezorientowany. Spojrzał z powrotem na swoje odbicie - zdał sobie sprawę, że marynarka, którą miał na sobie, była marynarką dla dziewcząt. W tym momencie górna część jego munduru była w pełni kobieca.
Joe, ukradłeś mój blezer z domu! Czy to dlatego, że chciałeś ukończyć swój mały cwaniacki zespół? Karen warknęła na niego. - Sprawiasz, że choruję, ty mały zboczeńcu. Ubieranie się jak dziewczyny nie jest normalne, a teraz ty je okradasz!
Joe szybko zorientował się, co się stało, Tyler musiał zmienić blezery.
„Karen, zamienił je Tyler!” Joe wykrzyknął.
- Ty gnoju, Tyler nie był tym, który pojawił się w szkole w dziewczęcym swetrze i bluzce, prawda? Kogo ich ukradłeś? Ty głupia mała maminsynko! A teraz oddaj mi mój blezer!
Joe zdjął marynarkę, oddając ją z powrotem Karen. - Eee, pachnie jak ty - sięgnęła do torby, wyjęła perfumy i spryskała blezer. „Tam pachnie lepiej, mniej jak złodziejka.” Potem spojrzała na Joe - nagle rozpylając zapach na częściowo kobiecego chłopca. „Teraz pachnie tak samo jak złodziejka maminsynek!” Zaczęła się śmiać. Joe był teraz ubrany i pachniał jak dziewczyna. „Proszę, zabierz marynarkę z powrotem, ty perwersyjna dziwko!” Karen przeszła przez podłogę, aby Joe mógł ją podnieść.

-

Przez resztę dnia Joe spotykał się z okrzykami i pieśniami maminsynek i dziewczyn. To było nieubłagane. Był zachwycony, gdy zadzwonił ostatni dzwonek. Czekał na matkę na zewnątrz, kiedy wjechała na szkolny parking.
- Cześć kochanie - uśmiechnęła się groźnie - ta wstążka naprawdę pasuje do twojego zespołu. Zamierzam po prostu zajrzeć do środka i zapłacić miłej kobiecie, która pozwoli ci ją pożyczyć. Powinieneś poćwiczyć wiązanie na jutro, po tym wszystkim, co nie możesz nosić swetra z koszulami.
„Co masz na myśli jutro? Czy mogę nie tylko założyć ponownie koszule - Będę nosić sweter chłopięcy, sam go kupię! błagał.
„Dlaczego miałbyś zrobić coś takiego, masz już doskonale dobrego skoczka. Poza tym byłam już w mieście i kupiłam ci kilka nowych bluzek do noszenia, a twoje koszule i tak się starzały. Odpowiedziała.
Joe zaniemówił. Kolejne nowe bluzki, przyszło mu do głowy, że nie będzie to jednorazowe wydarzenie, będzie miał na sobie dziewczęcy mundur w dającej się przewidzieć przyszłości. Wróciło uczucie choroby. Ale co mógł powiedzieć swojej mamie, ona po prostu nazwałaby go niewdzięcznym, a gdyby nie zabrała go do szkoły, co mógłby zrobić? Musiał być uległy.
- Czy możemy wejść do pani Price, a potem Jo? zapytał swoją matkę.

-


Starsza pani siedziała w biurze, prawie w oczekiwaniu na Joe i jego matkę.
„Mój Joe, wciąż wyglądasz tak ładnie. Ten zestaw pasuje ci tak dobrze, że nosisz go lepiej niż większość dziewczyn! A te perfumy, które nosisz, pachną po prostu zachwycająco - powiedziała pani Price z zadowoleniem. Joe tylko się zarumienił, a jego twarz od zawsze stała się głęboko czerwona.
- Czy nie zamierzasz podziękować tej kobiecie? zapytał swoją matkę.
„Dziękuję, pani Price”, znowu było, dziękuję. Dlaczego dziękował za to ludziom, nie chciał tego. Ale im bardziej okazywał wdzięczność, tym więcej ludzi myślało, że to był jego wybór.
„Dziękuję, że pożyczyłeś mu wstążkę, oto pieniądze, które ci jestem winien”. Matka Joesa podała stos przegranych.
„Nie ma problemu, jak powiedziałem, dzięki czemu Twój Syn wygląda bardzo ładnie. Gdybym wyglądał jak on w jego wieku, byłbym jedną szczęśliwą dziewczyną.
Joe skrzywił się na samą myśl o tym. Wyprowadził matkę z recepcji.
„Wygląda na to, że stał się niecierpliwy i zapomniał o manierach, przepraszam. Do zobaczenia później, pani Price. Matka Joesa machała, gdy wychodziła.

Promowane historie

Spodoba ci się również