Oryginalne bajki brata Grimm

19,3 tys. 19 4 Writer: shelbydkoehler autor: shelbydkoehler
przez shelbydkoehler Śledź Udostępnij
  • Udostępnij przez e-mail
  • Zgłoś historię
Wyślij Wyślij do znajomego Udostępnij
  • Udostępnij przez e-mail
  • Zgłoś historię

Pewnego razu...
we wspaniałym pałacu na dnie najbardziej błękitnego oceanu mieszkał Król Morski, mądry stary tryton z długą, płynącą białą brodą. Mieszkał we wspaniałym pałacu zbudowanym z wesoło zabarwionego korala i muszelek, wraz z pięcioma córkami, bardzo pięknymi syrenami.
Sirenetta, najmłodsza i najpiękniejsza z nich wszystkich, również miała piękny głos, a kiedy śpiewała, ryby zbierały się z całego morza, by jej słuchać. Muszle szeroko otworzyły się, pokazując swoje perły, a nawet meduza przestała słuchać. Młoda syrenka często śpiewała i za każdym razem spoglądała w górę, szukając słabego światła słonecznego, które ledwo zdołało przeniknąć w głąb.
„Och, jak ja uwielbiam tam iść i wreszcie zobaczyć niebo, które wszyscy mówią, że jest takie ładne, i usłyszeć ludzkie głosy i poczuć zapach kwiatów!”
„Nadal jesteś za młody!” powiedziała jej matka. „Za rok lub dwa, kiedy będziesz miał piętnaście lat. Tylko wtedy król pozwoli ci iść tam, jak twoje siostry! Sirenetta spędzała czas marząc o świecie ludzi, słuchała opowieści swoich sióstr i za każdym razem, gdy wracały z powierzchni, zadawała im pytania, aby zaspokoić swoją ciekawość.
A kiedy czekała na dzień, w którym ona również będzie mogła dotrzeć do powierzchni morza i poznać nieznany świat, Sirenetta spędziła czas w swoim cudownym morskim ogrodzie. Koniki morskie dotrzymywały jej towarzystwa, a czasem delfin przychodził i się bawił. Tylko nieprzyjazna rozgwiazda nigdy nie odpowiedziała, kiedy zadzwoniła. W końcu nadeszły jej upragnione urodziny. Poprzedniej nocy Sirenetta nie mogła zasnąć. Rano zadzwonił do niej ojciec i gładząc jej długie złote włosy, wsunął w jej piękny zamek piękny rzeźbiony kwiat. . .
„Teraz możesz wyjść na powierzchnię. Oddychasz powietrzem i zobaczysz niebo. Ale pamiętaj! To nie jest nasz świat! Możemy tylko to oglądać i podziwiać! Byli dziećmi morza i nie mają duszy, jak ludzie. Bądź ostrożny i trzymaj się od nich z daleka; mogą przynieść tylko pecha! Po chwili Sirenetta pocałowała ojca i rzuciła się płynnie w stronę powierzchni morza. Płynęła tak szybko, machając smukłym ogonem, że nawet ryba nie mogła za nią nadążyć.
Nagle wyskoczyła z wody. Jak cudownie! Po raz pierwszy ujrzała wielkie błękitne niebo, w którym wraz z zapadnięciem zmroku pierwsze gwiazdy wyjrzały i migotały. Słońce już za horyzontem odbijało złote odbicie, które delikatnie przygasało na falujących falach. Wysoko nad głową stado mew zauważyło małą syrenę i powitało ją przybyciem z okrzykami radości.
„To takie urocze!” - wykrzyknęła radośnie. Ale czekała ją kolejna miła niespodzianka: statek powoli płynął w kierunku skały, na której siedziała Sirenetta. Marynarze rzucili kotwicę, a statek kołysał się delikatnie na spokojnym morzu. Sirenetta patrzyła, jak mężczyźni idą do pracy na pokładzie, zapalając latarnie na noc. Wyraźnie słyszała ich głosy.
„Uwielbiam z nimi rozmawiać!” powiedziała sobie. Ale potem spojrzała ze smutkiem na długi, elastyczny ogon, jej odpowiednik nóg, i powiedziała sobie: „Nigdy nie będę taka jak one!” Na pokładzie wydawało się, że dziwne podniecenie ogarnia załogę, a nieco później niebo stało się strumieniem wielu kolorowych świateł, a trzask fajerwerków wypełnił niebo.
Niech żyje kapitan! Hurray na swoje 20. urodziny. Hurra! Hurra . . wielu szczęśliwych powrotów!' Zaskoczona tym wszystkim mała syrenka zauważyła młodego mężczyznę, na którego cześć odbyła się wystawa. Wysoki i dostojny, uśmiechał się radośnie, a Sirenetta nie mogła oderwać od niego wzroku. Śledziła każdy jego ruch, zafascynowana wszystkim, co się działo. Impreza trwała, ale morze było coraz bardziej wzburzone. Sirenetta z niepokojem zdała sobie sprawę, że ludzie są teraz w niebezpieczeństwie: lodowaty wiatr zamiata fale, czarne atramentowe niebo było rozdarte błyskawicami, a potem nad bezradnym statkiem wybuchła straszna burza. Na próżno Sirenetta krzyczała: „Uważaj! Uważaj na morze. . . ” Ale wyjący wiatr porwał jej słowa, a fale wzbiły się nad statek. Pośród żeglarzy krzyki, maszty i żagle spadły na pokład i ze złowieszczym odgłosami statek zatonął.
W świetle jednej z lamp. Sirenetta widziała, jak młody kapitan wpada do wody, a ona dopłynęła mu na ratunek. Ale nie mogła go znaleźć na wysokich falach i zmęczona miała się poddać, gdy nagle znalazł się na szczycie pobliskiej fali. W jednej chwili został porwany prosto w ramiona syreny.
Młody człowiek był nieprzytomny, a syrena trzymała głowę nad wodą na wzburzonym morzu, starając się uratować mu życie. Trzymała się go godzinami, próbując zwalczyć zmęczenie, które ją ogarnęło.
Potem, tak nagle, jak się pojawiła, burza ucichła. W Szarym świcie nad wciąż wściekłym morzem Sirenetta zdała sobie sprawę, na szczęście, że ziemia przed nami. Wspomagany ruchem fal popchnęła ciało kapitana na brzeg, poza krawędź wody. Syrenka, niezdolna do chodzenia, siedziała, zaciskając ręce, a ogon owijała falująca woda, próbując ogrzać młodego kapitana własnym ciałem. Potem dźwięk zbliżających się głosów zaskoczył Sirenettę i wślizgnęła się z powrotem do głębszej wody.
'Przyjdź szybko! Szybko!' rozległ się głos kobiety z zaniepokojeniem.
„Tu jest mężczyzna! Słuchaj, myślę, że jest nieprzytomny! Kapitan był teraz w dobrych rękach.
„Zabierzmy go do zamku!”
'Nie? Nie! Lepiej uzyskaj pomoc. . . ” Pierwszą rzeczą, którą młody człowiek zobaczył, gdy ponownie otworzył oczy, była piękna twarz najmłodszej z grupy trzech kobiet.
'Dziękuję Ci! Dziękuję Ci . . . za uratowanie mi życia. . . mruknął do uroczej nieznanej kobiety.
Z morza Sirenetta patrzyła, jak mężczyzna, którego wyrwała z fal, odwraca się w kierunku zamku, nie wiedząc, że syrenka uratowała mu życie. Powoli wypływając w morze, Sirenetta poczuła, że ​​na plaży zostawiła coś, o czym nigdy nie mogła zapomnieć. Jak cudowne były te ogromne godziny podczas burzy, gdy walczyła z żywiołami. A gdy popłynęła w kierunku pałacu swojego ojca, jej siostry przyszły ją poznać, pragnąc dowiedzieć się, co tak długo utrzymywało ją na powierzchni. Sirenetta zaczęła opowiadać swoją historię, ale nagle poczuła ucisk w gardle i wybuchając płaczem uciekła do swojego pokoju. Została tam kilka dni, nie chcąc nikogo widzieć ani dotykać jedzenia. Wiedziała, że ​​jej miłość do młodego kapitana była pozbawiona nadziei, ponieważ była syreną i nigdy nie mogła poślubić człowieka. Tylko Wiedźma z Głębin mogła jej pomóc. Ale jaką cenę musiałaby zapłacić? Sirenetta postanowiła zapytać Czarownicę. .
„. . . więc chcesz pozbyć się swojego rybiego ogona, prawda? Spodziewam się, że chciałbyś mieć parę kobiecych nóg, prawda? - powiedziała pogardliwie Czarownica z jej jaskini strzeżonej przez wielką kałamarnicę.
'Być ostrzeżonym!' ona poszła na. „Będziecie cierpieć okropnie, jakby miecz rozcinał was. I za każdym razem, gdy postawisz stopy na ziemi, poczujesz straszny ból!
„To nie ma znaczenia!” szepnęła Sirenetta ze łzami w oczach.
„Tak długo, jak mogę do niego wrócić!”
'I to nie wszystko!' zawołał Czarownica. W zamian za moje zaklęcie, musisz dać mi swój śliczny głos. Nigdy więcej nie będziesz mógł wypowiedzieć słowa! I nie zapomnij! Jeśli mężczyzna, którego kochasz, poślubi kogoś innego, nie będziesz w stanie ponownie zmienić się w syrenę. Rozpuścisz się w wodzie jak piana na fali!
'W porządku!' - powiedziała Sirenetta, niecierpliwie biorąc mały słoik z magiczną miksturą. Wiedźma powiedziała Sirenetcie, że młody kapitan był w rzeczywistości księciem, a syrena opuściła wodę w miejscu niedaleko zamku. Wciągnęła się na plażę, a potem wypiła magiczny eliksir. Bolesny ból sprawił, że zemdlała, a kiedy odzyskała zmysły, mogła mgliście zobaczyć twarz, którą kocha, uśmiechając się do niej.
Magia czarownic zadziałała, ponieważ książę poczuł dziwne pragnienie zejścia na plażę w chwili, gdy przybywała Sirenetta. Tam natknął się na nią i przypomniał sobie, jak on też kiedyś został wyrzucony na brzeg, delikatnie położył płaszcz na martwym ciele, podrzucony przez fale.
„Nie bój się! powiedział szybko. „Jesteś całkiem bezpieczny! Skąd pochodzisz? Ale Sirenetta była teraz głupia i nie mogła odpowiedzieć, więc młody mężczyzna delikatnie pogłaskał ją po mokrym policzku.
„Zabiorę cię do zamku i będę się tobą opiekował” - powiedział. W następnych dniach syrena rozpoczęła nowe życie. Nosiła wspaniałe sukienki i często wychodził konno z księciem. Pewnego wieczoru została zaproszona na wielką bal na dworze. Jednak, jak przepowiedziała Wiedźma, każdy jej ruch i każdy krok był torturą. Sirenetta odważnie znosi cierpienie, ciesząc się, że może pozostać w pobliżu ukochanego księcia. I chociaż nie mogła z nim rozmawiać, on ją lubił i obdarzył ją życzliwością, ku jej wielkiej radości. Jednak serce młodego mężczyzny naprawdę należało do nieznanej damy, którą widział, leżąc na brzegu, choć odtąd jej nie spotkał, ponieważ natychmiast wróciła do swojej ziemi.
Nawet gdy był w towarzystwie Sirenetty, która ją lubiła, nieznana dama zawsze była w jego myślach. A mała syrenka, instynktownie odgadując, że nie jest jego prawdziwą miłością, cierpiała jeszcze bardziej.
Często wymykała się nocą z zamku, by płakać nad brzegiem morza. Kiedyś myślała, że ​​może szpiegować, jak siostry wstają z wody i machają do niej, ale to sprawiło, że poczuła się smutniejsza niż kiedykolwiek.
Los miał jednak kolejną niespodziankę. Pewnego dnia z murów Zamku zauważono, jak do portu płynie ogromny statek. Książę ze Sirenettą poszedł na spotkanie. I który wyszedł ze statku, ale nieznana dama, która długo była w sercu książąt. Kiedy ją zobaczył, rzucił się, by ją przywitać. Sirenetta poczuła, że ​​zamienia się w kamień, a jej serce przeszyło bolesne uczucie: już na zawsze straci księcia. Nieznana dama też nigdy nie zapomniała o młodym mężczyźnie, którego znalazła na plaży, a wkrótce potem poprosił ją o rękę. Ponieważ ona też była zakochana, z radością powiedziała „tak”.
Kilka dni po ślubie szczęśliwa para została zaproszona na rejs ogromnym statkiem, który wciąż był w porcie. Sirenetta też weszła na pokład i statek wypłynął. Zapadła noc, a Sirenetta poszła na pokład, chora z powodu utraty księcia. Przypomniała sobie proroctwo Wiedźmy i była teraz gotowa oddać swoje życie i rozpłynąć się w morzu. Nagle usłyszała płacz z wody i słabo widziała siostry w ciemności. „. . . Sirenetta! Sirenetta! To my . . . Twoje siostry! Słyszeliśmy wszystko o tym, co się stało! Popatrz! Widzisz ten nóż? To magia! Czarownica dała nam to w zamian za nasze włosy. Weź to! Zabij księcia przed świtem, a znów staniesz się syreną i zapomnisz o wszystkich kłopotach!
Jak w transie, Sirenetta chwyciła nóż i weszła do kabiny, w której książę i jego narzeczona spali. Ale kiedy spojrzała na śpiącą twarz młodego mężczyzny, po prostu posłała mu ukradkowy pocałunek, po czym pobiegła z powrotem na pokład. O świcie rzuciła nóż do morza. Potem rzuciła pożegnalne spojrzenie na świat, który pozostawił za sobą, i zanurkowała w fale, gotowa zmienić się w pianę morską, skąd przybyła i zniknąć.
Gdy słońce wzeszło nad horyzontem, rzuciło długi złoty promień światła na morze, aw chłodnej wodzie Sirenetta po raz ostatni zwróciła się w jego stronę. Nagle, jak za pomocą magii, tajemnicza siła wyciągnęła ją z wody i poczuła, że ​​unosi się wysoko w niebo. Chmury zabarwiły się na różowo, morze falowało na porannej bryzie, a mała syrenka usłyszała szept przez dzwonienie: „Sirenetta, Sirenetta! Chodź z nami
'Kim jesteś?' - zapytała syrenę, zaskoczona, że ​​odzyskała użycie głosu. „Gdzie ja jestem?”
„Jesteś z nami na niebie. Były wróżki z powietrza! Nie mamy duszy tak jak ludzie, ale naszym zadaniem jest im pomóc. Bierzemy wśród nas tylko tych, którzy okazali ludziom dobroć!
Bardzo wzruszona Sirenetta spojrzała w dół na morze w kierunku statku książąt i poczuła, jak łzy napływają jej do oczu. Wróżki powietrza wyszeptały do ​​niej: „Spójrz! Kwiaty ziemi czekają, aż nasze łzy zmienią się w poranną rosę! Chodź z nami ...