The Walking Dead wyobraża sobie wnioski OTWARTE

CZYTASZ


The Walking Dead wyobraża sobie wnioski OTWARTE

Fanfiction

Tylko zbiór Walking Dead Imagines napisany przez Yours Truly. Przyjmuję prośby. Ciesz się cudownie: są dla chłopców i dziewcząt, którzy kochają The Walking Dead, sam je robię, więc są chronione prawem autorskim. Większość z nich to Carl, ponieważ była to ori ...

#apokalipsa #carl #daryl #nie żyje #Dixon #fanfiction #brud #zdjęcia #stóg #twd #piechurzy #pieszy #zombie #zombie

Rick Grimes Ships

2,2 tys. 73 13 Writer: thewxlkingdead przez thewxlkingdead
przez thewxlkingdead Śledź Udostępnij
  • Udostępnij przez e-mail
  • Zgłoś historię
Wyślij Wyślij do znajomego Udostępnij
  • Udostępnij przez e-mail
  • Zgłoś historię

>

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi dotyczącymi treści. Aby kontynuować publikowanie, usuń go lub prześlij inny obraz.

> PROMPT:Carl Grimes ships you and Rick before its even a thing


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi dotyczącymi treści. Aby kontynuować publikowanie, usuń go lub prześlij inny obraz.

SKŁONIĆ:
Carl Grimes wysyła ciebie i Ricka, zanim to się stanie.

Usiadłeś na masce samochodu, obserwując, jak Rick wysysa gaz z innego samochodu. Trzymałeś broń w dłoniach. Miałeś uważać na spacerowiczów. Chociaż nigdy się do tego nie przyznasz ... to nie na to patrzyłeś.


Stado spacerowiczów tłoczyło się wokół ogrodzenia Aleksandrii - a teraz bardziej niż kiedykolwiek ważne było, aby obserwować, aby upewnić się, że nic nie spadnie. Więc otrząsnąłeś się z tego. Rick Grimes byłby tam jutro, żeby się na nią gapić.

Rick wspiął się na szczyt wieży strażniczej, a za nim Ron, syn Jessie Andersons. Dzieciak miał złe wieści.
'Nie lubię go.' Szeptałeś do siebie, sprawdzając go za pomocą lornetki.
'Ja też nie.' Stał się wyczerpany głos. Smród potu wypełnił twoje nozdrza. Odkładasz lornetkę, badając Carla.
„Carl!” Wykrzyknąłeś, patrząc na zadrapania na jego twarzy. Jego rozczochrana koszula i potargane włosy. 'Co jest do cholery!'
Carl dyszał, najwyraźniej zdyszany. Nic nie powiedział, pochylając głowę.
„Czy wdałeś się w bójkę?” Praktycznie krzyczałeś, chwytając jego podbródek i podnosząc twarz do góry. Carl odepchnął twoją rękę, milcząc.
'Hej! Mów ciszej.' Syknął.
Powiększałeś oczy, puszczając jego twarz.
„Cholera Carl - kogo mam zabić?” Natychmiast poszedłeś ochronny. Carl potrząsnął głową, patrząc na ojca i Rona. Ron zdawał się otrzymywać porady od Ricka?
'O? To małe gówno? Czy to on cię skrzywdził?
Carl skinął głową.
Przygryzłeś wargę, a potem kontynuowałeś rozmowę z Carlem. „O co toczyła się walka?”
Carl wzruszył ramionami, dotykając otartej skóry na nadgarstku.
„Enid”.
'Dobrze. Carl ... musisz mnie słuchać, kiedy to mówię. Mimo że uwielbiam widzieć, jak kopiesz jego chudą dupę w ziemię ... czasem bycie większą lepszą osobą wygrywa dziewczynę.
Carl oparł się o przednią szybę samochodu, wpatrując się przez chwilę w niebo. Szturchnąłeś go w ramię, a potem położyłeś się obok niego.
„Więc… lubisz ją?” Przesłuchałeś Carl powoli skinął głową.
- Więc powinieneś ją wziąć. To takie proste. Na tym świecie, jeśli chcesz czegoś, dostaniesz to. W przeciwnym razie ludzie to przyjmują. Poinstruowałeś Carl wzruszył ramionami.
„Więc o co chodzi z byciem większą osobą?”
„Rada była taka, że ​​jeśli ktoś próbuje się bawić w brud, walcząc, nie rób tego. Mam na myśli, co to dowodzi? Oczywiście każda dziewczyna uwielbia faceta, który o nią walczy ... ale Ron jest dosłownie szczurem. Jest typem faceta, który zjadłby lunch przy śmietniku w szkole. Przez większość czasu faceci tacy jak Ron i tak kończą na dupie - a jeśli tak się stanie, nie zabrudzisz sobie rąk, to prawdziwa wygrana. Po co głosić Carlowi. To ślepy prowadził ślepego. Nie mógłbyś być trenerem miłości, gdybyś był zbyt nieśmiały, aby wykonać ruch facetowi, którego obserwowałeś za pomocą lornetki.
„Czy to właśnie robisz? Z moim tatą?' - spytał Carl niewinnie. Nagle usiadłeś.
'Przepraszam?'
Carl też usiadł, unosząc ręce w powietrze.
„Przepraszam ... to nie jest tajemnica, że ​​go lubisz.” Bardziej jak go kocham. Carl nie powinien tego wiedzieć ... czy to było oczywiste, że wasza dwójka była zakochana.
„A jak to jest?”
Carl wzruszył ramionami. „Kiedy tu po raz pierwszy dotarliśmy ... ty i tata rozmawialiście za domem. Potem cię pocałował. To było szybkie i takie tam ... ale byłem naprawdę podekscytowany, ponieważ myślałem, że może ty i on może być czymś.
'Widziałeś to?' Twoje policzki przybrały ciemny odcień różu. Carl skinął głową.
„Nic nie powiedziałem. Miałem nadzieję, że nie będę musiał. Zauważyłem jednak, że od tamtej pory tak naprawdę nie rozmawialiście.
Westchnąłeś, kładąc głowę w dłoniach.
„Słuchaj kolego… to skomplikowane”.
Carl potrząsnął głową z uśmiechem.
„Nie wiem jak! On cię lubi, ty go lubisz! Jesteście dla siebie idealni. Powiedziałeś mi, że to łatwe. Jeśli czegoś chcesz, weź to, zanim ktoś to zrobi. Carl był mądry. Daleko poza jego latami. Widziałeś, jak Rick schodzi z wieży i wiercisz się rękami.
„I wszystko w porządku?” Potwierdziłeś Carl skinął głową.
Zerwałeś się z samochodu, mierzwiąc włosy Carlsa.


Poszedłeś za Rickiem, wchodząc do domu. Znalazłeś go w kuchni, przygotowując formułę dla Judith. Siedziałeś na stole, zaciskając usta w cienką linię i obserwując go. Odwrócił się, uśmiechając lekko.
„T / n. Hej. Przywitałem się
Uśmiechnąłeś się. Słuchaj, Rick ... co robimy?
Rick natychmiast wiedział, o czym mówisz.
„Mamy być dorosłymi! Dlaczego więc mamy do czynienia z tym, jak w liceum i mamy małe drobne zakochania. Nie lubię cię, Rick, jestem w tobie zakochany.
Rick kiwnął głową, poświęcając czas na słuchanie i szanowanie wszystkiego, co mówiłeś.
Wyciągnął rękę do twojej twarzy, sięgając i trzymając ją. Trzymałeś go za rękę.
„Powinniśmy być razem, ponieważ życie jest zbyt krótkie, aby nie spędzać z tobą każdej minuty”. Szeptałeś. Rick uśmiechnął się, przyciskając swoje usta do twoich i całując cię. Kiedy skończyłeś, przytuliłeś go. Czuł się dobrze w jego ramionach. Tak właśnie miało być.

Chcę być z tobą.' Rick wyszeptał. Pochyliłeś głowę z małym uśmiechem na ustach.
'Dobry. Zajęło nam to wystarczająco długo.